Draghi zostanie zestrzelony zanim wystartuje?

Mario Draghi, prezes Europejskiego Banku Centralnego, chce za ponad bilion euro ożywić koniunkturę, ale ktoś może mu realizację tego bezprecedensowego planu mocno skomplikować, jeśli nie zablokować.

Aktualizacja: 06.02.2017 22:04 Publikacja: 24.02.2015 10:11

Mario Draghi, prezes EBC

Mario Draghi, prezes EBC

Foto: Bloomberg

EBC za 1,1 biliona euro zamierza skupić z rynku obligacje, ale plan może polec zanim jeszcze wystartuje. Problem w tym, że na rynku może zabraknąć nowych emisji, a co więcej posiadacze wcześniej sprzedanego długu mogą nie chcieć się go pozbyć.

Według szacunków nowojorskiego banku Morgan Stanley nowe emisje netto po raz pierwszy mogą być ujemne, jeśli weźmie się pod uwagę plan EBC. Brak papierów na rynku może skłonić banki, ubezpieczycieli oraz fundusze emerytalne do chomikowania najbezpieczniejszych walorów.

- Jeśli okaże się, że EBC ma trudności ze skupem może to jeszcze bardziej zniechęcić posiadaczy obligacji do ich sprzedaży - wskazuje Michael Riddell, zarządzający395 mld dolarów w M&G Group w Londynie. Jego zdaniem to zniweczy plany EBC zmierzające do pobudzenia inflacji.

Program EBC, jak zapewnia rzecznik tej instytucji został tak pomyślany, że uwzględnia wielkość poszczególnych rynków i bank centralny strefy euro nie obawia się o jego realizację.

Wprawdzie EBC ma do czynienia z podobnymi zagrożeniami jak amerykańska Rezerwa Federalna, kiedy startowała z programem luzowania polityki pieniężnej, ale rynek długu od tego czasu zmienił się. Malejące proporcje między podażą a popytem wywindowały ceny europejskich obligacji, co pomogło w zbiciu rentowności tych walorów do rekordowo niskiego poziomu. W rezultacie rentowności papierów o wartości 1,2 biliona euro są dzisiaj poniżej zera. To może zniechęcić posiadaczy obligacji do ich sprzedaży.

- Mamy inwestorów instytucjonalnych desperacko polujących na rentowność - zdradza Franck Dixmier, odpowiadający za inwestycje o stałym dochodzie w Allianz Global Investors. Oni, jak wyjaśnia Dixmier, nie będą sprzedawać, gdyż najważniejsza dla funduszy emerytalnych i ubezpieczycieli jest rentowność w momencie zakupu i nie interesuje ich reinwestowanie.

Miesięcznie EBC chce kupować obligacje o wartości 60 miliardów euro a około 45 miliardów stanowić będą walory rządów. To oznacza, że będzie chciał skupić 14 proc. obligacji rządów strefy zapadających do września 2016 r. bądź też 18 proc. obligacji Finlandii, Niemiec, Luksemburga i Holandii, jedynych państw mających rating co najmniej na poziomie AA lub wyższe oceny trzech czołowych agencji klasyfikujących wiarygodność kredytową.

Globalny popyt na dług w 2015 r. będzie wyższy niż podaż o  400 miliardów dolarów, szacowali w 2014 r. eksperci JPMorgan Chase.

Gospodarka światowa
Rynek nie spodziewa się, by Fed wrócił do obniżek
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Wojna celna może pogłębić chińską deflację
Gospodarka światowa
Wyzwanie dla Grega Abela: poprowadzić Berkshire bez Buffetta
Gospodarka światowa
Upadek Klausa Schwaba. To on stworzył forum w Davos
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka światowa
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Gospodarka światowa
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki