Większość europejskich indeksów giełdowych umiarkowanie rosła w poniedziałek po południu w reakcji na oddalenie się niebezpieczeństwa Grexitu. Hiszpański Ibex zyskiwał ponad 1 proc., a włoski FTSE MIB 1,5 proc.
W poniedziałek greckie banki były otwarte pierwszy raz od trzech tygodni, ale ograniczenia w wycofywaniu depozytów i przepływie kapitału wciąż obowiązywały. Nadal była zamknięta także ateńska giełda, choć pojawiły się sygnały, że w ciągu kilku dni może wznowić pracę. Trudno jednak oczekiwać, że po uruchomieniu handlu dojdzie tam do hossy. Notowany w USA fundusz ETF greckich akcji – Global X FTSE Greece 20 ETF – stracił przez ostatni miesiąc ponad 4 proc.
Sierpniowe ryzyko
Termin zniesienia kontroli przepływu kapitału nie jest jeszcze znany, ale analitycy wskazują, że może ona zostać utrzymana przez kilka miesięcy. – W nadchodzących tygodniach Europejski Bank Centralny może podwyższać limit nadzwyczajnej pomocy płynnościowej (ELA) dla greckich banków, ale kontrola przepływu kapitału będzie obowiązywała przynajmniej dopóki banki nie zostaną dokapitalizowane. Zasoby przeznaczone na rekapitalizację banków zostaną uwolnione dopiero wtedy, gdy pożyczka z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ESM) zostanie zatwierdzona – czyli w sierpniu lub we wrześniu – więc najprawdopodobniej kontrola przepływu kapitału zostanie zniesiona w IV kwartale – prognozuje Mark Wall, główny ekonomista Deutsche Banku.
Oficjalne rozmowy o trzecim pakiecie pomocowym dla Grecji jeszcze się nie rozpoczęły, a Grecja już wykorzystała niemal całą przekazaną jej przez UE pomoc pomostową, opiewającą na 7,16 mld euro. Grecki rząd spłacił w poniedziałek część obligacji znajdujących się w rękach Europejskiego Banku Centralnego i zaległe pożyczki z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, warte łącznie 6,8 mld euro. W sierpniu kraj będzie musiał spłacić obligacje i pożyczki z MFW warte ponad 4 mld euro. Skąd weźmie na to pieniądze? Komisja Europejska deklaruje, że będzie przyglądała się sytuacji i zareaguje, gdy będzie potrzeba. Możliwe, że długi te zostaną spłacone już z trzeciego pakietu pomocowego.
Zły bank i wyższy VAT
Wierzyciele uzależniają dalsze pożyczki dla Grecji od tego, jak kraj ten będzie „reformował" swoją gospodarkę. Na razie grecki rząd nie daje im żadnego pretekstu do zerwania porozumienia. W poniedziałek weszła w życie podwyżka VAT. Stawka podatku na większość towarów i usług, w tym na podstawowe produkty spożywcze, wzrosła do 23 proc. Wcześniej (od 2011 r.) VAT na podstawowe produkty żywnościowe wynosił w Grecji 13 proc., a w przedkryzysowym 2006 r. jedynie 9 proc.