Na liście oskarżonych są m.in. Citigroup, Deutsche Bank, Goldman Sachs, HSBC oraz UBS. Według powoda – funduszu emerytalnego pracowników sektora publicznego w Bostonie – ci oraz 16 innych dilerów działali w zmowie, na mocy której zawyżali ceny obligacji skarbowych, na które przed aukcjami zapisywali się ich klienci, po czym zaniżali je na samych aukcjach, gdy kupowali od Departamentu Skarbu papiery w celu pokrycia przedaukcyjnych zleceń. Proceder ten, twierdzi fundusz, uderzał nie tylko w inwestorów, ale też w dłużników, bo oprocentowanie ich zobowiązań jest powiązane z rentownością obligacji skarbowych.
Pracownicy funduszu na trop zmowy wpadli ponad dwa lata temu. W grudniu 2012 r. zaobserwowali znaczące różnice w cenach obligacji w transakcjach przedaukcyjnych oraz na samych aukcjach. W kolejnych miesiącach różnice te jednak istotnie zmalały, co zbiegło się w czasie z dochodzeniami organów nadzoru w USA i innych krajach w sprawie manipulacji stawkami LIBOR. W ocenie funduszu świadczy to o tym, że dilerzy wystraszeni śledztwem przestali „ustawiać" ceny obligacji.