Większość z nich nadal zakłada, że druga połowa roku będzie bardziej udana niż pierwsza.
„Wciąż uważamy, że wzrost PKB może przyśpieszyć w II połowie 2015 r., ale prawdopodobnie nie tak bardzo, jak się wcześniej spodziewaliśmy, i może nie osiągnąć 4 proc." – pisali w piątek eksperci BZ WBK, komentując dane GUS. Zgodnie z nimi w II kwartale PKB powiększył się o 3,3 proc. rok do roku, po wzroście o 3,6 proc. w I kwartale.
Ten umiarkowany optymizm widać w prognozach ekonomistów dotyczących wskaźników makroekonomicznych, które będą publikowane we wrześniu (w większości dotyczą one sierpnia, w kilku przypadkach jednak lipca). Już we wtorek poznamy sierpniowy odczyt PMI, wskaźnika mierzącego koniunkturę w sektorze przetwórczym na podstawie ankiety wśród menedżerów przedsiębiorstw. Choć mediana prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" zakłada jego niewielki spadek, powinien utrzymać się na wysokim poziomie 54,2 pkt (każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza ekspansję sektora przetwórczego). W efekcie, ekonomiści spodziewają się też, że wzrost produkcji przemysłowej przyspieszył z 3,8 proc. w lipcu, gdy stłumiły go efekty kalendarzowe, do 6,2 proc. w sierpniu. – W sierpniu pojawiły się ograniczenia w dostawach energii, co mogło obniżyć produkcję w sporej liczbie branż. Części branż, np. spożywczej, we znaki mogły się też dać upały, które utrudniały produkcję lub czyniły ją nierozsądną. Dodatkowo przy dobrej pogodzie pracownicy liczniej decydują się na urlopy. Wtedy nie ma komu produkować, ale również mniej jest klientów na dobra o bardziej trwałym charakterze. To zaś generuje nieco mniejsze zamówienia dla przemysłu – wskazuje jednak Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE, według którego produkcja przemysłowa w sierpniu wzrosła zaledwie o 2 proc. rok do roku. Zaznacza jednak, że we wrześniu sezonowe spowolnienie wzrostu produkcji powinno ustąpić.
Fala upałów i susza mogą znaleźć też odzwierciedlenie w dynamice cen konsumpcyjnych. W ocenie Marcina Kujawskiego, ekonomisty w BGŻ BNP Paribas, wpływ czynników pogodowych na ceny towarów sezonowych, takich jak owoce i warzywa, powinien przyczynić się do wyhamowania deflacji w sierpniu do 0,5 proc. w skali roku, z 0,7 proc. w lipcu. Mediana prognoz ankietowanych przez „Parkiet" ekonomistów zakłada jednak, że wskutek zniżki notowań ropy naftowej ceny malały w sierpniu w takim samym tempie jak w lipcu.
Ekonomiści spodziewają się, że w minionym miesiącu po raz pierwszy od końca 2008 r. stopa bezrobocia rejestrowanego spadła poniżej 10 proc. Choć na dłuższą metę poprawa sytuacji na rynku pracy powinna wspierać wydatki konsumpcyjne, w sierpniu wzrost sprzedaży detalicznej był w ocenie ekonomistów wciąż niemrawy, tak jak w lipcu.