We wtorek Shanghai Composite stracił 3,5 proc. ocierając się o okrągły poziom 3000 punktów. Licząc od czerwcowego szczytu (5178 pkt. intraday) flagowy indeks spadł o 42 proc. Mocno tracą także indeksy giełd w Shenzhen i Honkognu. Chińskie władze próbują wyciszyć giełdową panikę.
Decydenci ogłosili szereg działań mających na celu zahamowanie wyprzedaży. Póki co, działania nie przynoszą pożądanego skutku. Od listopada ubiegłego roku Ludowy Bank Chin pięciokrotnie obniżał stopy procentowe. W sierpniu doszło do niespodziewanej dewaluacji juana mające na cel zwiększenie konkurencyjności eksporterów. W ubiegłym tygodniu chińskie ministerstwo finansów zapowiedziało, że rząd wprowadzi bardziej zdecydowane działania mające na celu pobudzić wzrost gospodarczy.
Premier Li Keqiang dodał, że gospodarce Państwa Środka „nie grozi twarde lądowanie". W ostatni piątek rzędowa agencja informacyjna Xinhua podała, że w ciągu trzech lat chińskie władze mogą wpompować w gospodarkę równowartość 160 mld dolarów. Natomiast w niedzielę zaprezentowano szkic programu restrukturyzacji państwowych przedsiębiorstw, którego celem jest poprawa wyników finansowych. Plan zakłada wprowadzenie tzw. własności mieszanej, czyli połączenia inwestycji państwowych z prywatnymi.