Kto jest nr 1 na rynku fuzji?

Do korony roszczą sobie prawa trzej giganci z Wall Street.

Publikacja: 20.04.2016 10:35

Kto jest nr 1 na rynku fuzji?

Foto: Bloomberg

Pozycją lidera w doradzaniu firmom podczas transakcji fuzji i przejęć po pierwszym kwartale chwalą się Goldman Sachs, Morgan Stanley i JPMorgan Chase.

To bardzo lukratywny biznes i opłaca się być liderem, dlatego być może nikogo nie dziwi, że  przy okazji publikacji  swoich raportach kwartalnych Goldman Sachs, Morgan Stanley i JPMorgan Chase pochwalili się pozycją na szczycie rankingu.

- Wszyscy szukają powodów do chwalenia się - twierdzi Charels Peabody, analityk firmy Portales Partners. Podkreśla, iż jest to bardzo ważne z marketingowego punktu widzenia, kiedy trzeba przekonać prezesa jakiejś firmy do swoich kompetencji w sferze fuzji i przejęć. Wówczas bardzo się przydaje wiarygodna historia transakcji.

Banki inwestycyjne od dawna żonglują rankingami by pokazać się w najbardziej korzystnym świetle, przekonać, iż stanowią pierwszy wybór w perspektywie krojącej się transakcji. A zachęty takie jak w tym roku zdarzają się rzadko, wszak zyski z doradztwa w przejęciach wypadły względnie korzystanie na tle spadających  zarobków z handlu papierami na własny rachunek, czy gwarantowania emisji akcji i obligacji.

W minionym kwartale dochody z doradztwa zmniejszyły się o 6,6 proc., zaś z transakcji handlowych zanurkowały o 22 proc. , wskazują dane z pięciu największych graczy z Wall Street.

Goldman Sachs został  liderem pod względem liczby transakcji fuzji i przejęć ogłoszonych w okresie pierwszych trzech miesięcy 2016 roku, informuje ten nowojorski gigant inwestycyjny. Jednak wiadomo, że nie wszystkie zapowiedziane transakcje dochodzą do skutku, a w minionym kwartale poległ planowany alians Pfizera z Allerganem za 160 miliardów dolarów, a Goldman doradzał tej pierwszej firmie.

Z kolei Morgan Stanley zarezerwował sobie pierwszą lokatę pod względem sfinalizowanych transakcji, a JPMorgan pochwalił się, że miał największy (około 11 proc.) udział w globalnych przychodach z doradztwa  na rynku fuzji i przejęć.

Analitycy zwykle największą wagę przywiązują do ogłoszonych fuzji, ponieważ odnoszą się  one do przyszłych przychodów, przekonuje Charles  Peabody. Pod tym względem, jak wskazują dane Bloomberga, nawet po wyłączeniu anulowanych transakcji pozycja lidera należy się Goldmanowi.

Gospodarka światowa
Palantir mocno zyskuje na wartości i korzysta z rządów Trumpa
Gospodarka światowa
Xi Jinping nie chce, by producenci aut elektrycznych cięli ceny
Gospodarka światowa
Sztuczna inteligencja potrzebuje złota
Gospodarka światowa
Zbyt duży optymizm?
Gospodarka światowa
Nominacje mogą uderzyć w dług
Gospodarka światowa
W jakiej kondycji jest obecnie gospodarka ukraińska?