Za czasów Alana Greenspana Rezerwa Federalna czekała aż na rynkach finansowych pojawią się turbulencje i w reakcji na nie podejmowała swoje działania obniżając stopy procentowe. Teraz, jak argumentują krytycy polityki Fedu, instytucja ta tak bardzo boi się gwałtownych ruchów inwestorów, iż w nieskończoność odwleka podwyżkę kosztu kredytu.
- Zwykle reagowali - i jak sadze przesadnie - na zachowanie rynków- wskazuje Willem Buiter, główny ekonomista Citigroup, były członek Komisji Polityki Pieniężnej Banku Anglii. Teraz, jak twierdzi, Fed powstrzymuje się od działania w obawie przed reakcją rynków na jego decyzje.
William Dudley, szef nowojorskiego Fedu, niedawno sugerował, iż bank centralny przywiązuje dużą wagę do tego w jaki sposób na jego możliwe działania zareaguje rynek walutowy i inne aktywa finansowe.
Ryzyko takiej postawy polega na tym, iż Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC), decyzyjne gremium amerykańskiego banku centralnego, może utracić wiarygodność i stać się niezdolne do realizacji swojej polityki, zwraca uwagę Jim Bianco, szef chicagowskiej firmy analitycznej Bianco Research.
- Obecnie rynek sądzi, że to właśnie on sam realizuje politykę pieniężną – wskazuje Bianco.