Hossa w USA może potrwać kilka miesięcy. Ale bez wpływu na Polskę

Za nami dwa tygodnie od ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich w USA, w których zwyciężył kandydat republikanów Donald Trump. Amerykańskie indeksy pną się na nowe szczyty. A co z polskimi?

Aktualizacja: 06.02.2017 13:10 Publikacja: 23.11.2016 05:00

Hossa w USA może potrwać kilka miesięcy. Ale bez wpływu na Polskę

Foto: GG Parkiet

Od ogłoszenia wyników amerykańskich wyborów indeks S&P500 umocnił się już o około 3 proc., osiągając kolejny historyczny szczyt. Analitycy sądzą, że trend wzrostowy za oceanem może potrwać jeszcze nawet przez kilka miesięcy, jednak bardzo wiele będzie zależało od realizacji pomysłów nowego prezydenta USA. Twierdzą, że są małe szanse na to, żeby poprawa nastrojów na rynkach kapitałowych objęła także Polskę, ale warto postawić na spółki surowcowe.

Zdumiewająca odmiana

Jak zauważa Łukasz Zembik, specjalista ds. strategii rynkowych w TMS Brokers, wygrana Donalda Trumpa w ostatecznym rozrachunku wpłynęła pozytywnie na nastroje na giełdach.

– Rynek zaczął upatrywać pozytywów po pierwszym wystąpieniu, które odbiegało od tych zaprezentowanych w poprzednich debatach i przemówieniach – zauważa Zembik. Zdaniem Tomasza Hońdy, starszego analityka Quercus TFI, takie zachowanie to efekt pewnej dezorientacji co do przyszłych poczynań nowego prezydenta w sferze ekonomii. Hońdo przypomina, że przed wyborami powszechnie zakładano, że wygrana Trumpa byłaby złą wiadomością dla rynków akcji, bo jest on nieprzewidywalny, jest populistą i zwolennikiem szkodliwego protekcjonizmu.

– Zdumiewające, jak szybko te opinie zmieniły się po wyborach, kiedy to analitycy nagle zaczęli dla odmiany wychwalać postulaty Trumpa, takie jak zapowiadane wielkie wydatki na infrastrukturę i cięcia podatków, które miałyby pobudzić koniunkturę – ocenia Hońdo.

Jarosław Niedzielewski, dyrektor zarządzający w Investors TFI, zauważa, że podobnie jak w przypadku hossy po Brexicie, ustanowienie nowych szczytów na Wall Street po wyborach w USA jest silnym sygnałem do kontynuacji trendu wzrostowego na amerykańskiej giełdzie. Jego zdaniem obecna fala koniunktury powinna potrwać co najmniej kilka miesięcy i wynieść indeks S&P500 zdecydowanie ponad szczyty z 2015 r. Dalszy układ sił popytu i podaży zależeć będzie jednak od rzeczywistych działań, które zostaną podjęte przez nowego prezydenta w USA. Szczegóły poznamy zapewne podczas styczniowego zaprzysiężenia Donalda Trumpa.

– Jeśli zacznie od obniżenia podatków, deregulacji sektora finansowego oraz inwestycji infrastrukturalnych, wzrosty na Wall Street mogą być kontynuowane – uważa Radosław Piotrowski, zarządzający Union Investment TFI. Zaznacza jednak, że gdyby nowy prezydent w pierwszej kolejności skupił się na protekcjonizmie oraz wydaleniu imigrantów poza granice USA, rynki mogą to odebrać negatywnie.

Zdaniem Łukasza Bugaja, analityka DM BOŚ, inwestorzy dali Trumpowi „miesiąc miodowy", w trakcie którego po raz pierwszy od pamiętnego 1999 r. na równoczesne historyczne maksima wychodzą cztery główne amerykańskie indeksy giełdowe. – Wydaje się, że oczekiwania stają się zbyt duże i bardzo łatwo będzie je zawieść w kolejnych miesiącach – ocenia Bugaj. Tomasz Hońdo przypomina, że pomysły wyborcze polityków to jedno, a ich realizacja to drugie. – Wielkie wydatki na infrastrukturę i cięcia podatkowe brzmią świetnie, ale może być to trudne w realizacji, skoro już teraz dług federalny stanowi ponad 100 proc. PKB – dodaje.

Podpowie nam złoty

Sytuacja na naszym rynku jest coraz mniej skorelowana z tym, co dzieje się w USA. – Zachowanie GPW związane jest bardziej z ogólnym klimatem wokół rynków wschodzących oraz z atmosferą panującą w kraju. Nie sugerowałbym się zachowaniem indeksów amerykańskich przy ocenie perspektyw dla GPW– mówi Bugaj. Jego zdaniem inwestorzy mogą jednak liczyć na spółki surowcowe, ale przy założeniu, że z krajowego podwórka nie napłyną nowe negatywne sygnały.

Podobnie uważa Łukasz Wardyn, dyrektor w CMC Markets. Wspomina o rosnącym ryzyku politycznym w Polsce oraz pogarszających się wskaźnikach gospodarczych. W związku z tym poprawa nastrojów może ominąć GPW. – Przez ostatnie 5 lat S&P500 wzrósł o ponad 84 proc., podczas gdy WIG20 spadł o prawie 20 proc. W sytuacji kolejnego, mocnego ruchu wzrostowego można też oczekiwać wzrostów na GPW. Warto obserwować indeks złotego, którego wzrosty powinny być potwierdzeniem wiarygodności takiego ruchu – podpowiada Wardyn.

[email protected]

Gospodarka światowa
EBC skazany na kolejne cięcia stóp
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
EBC znów obciął stopę depozytową o 25 pb. Nowe prognozy wzrostu PKB
Gospodarka światowa
Szwajcarski bank centralny mocno tnie stopy
Gospodarka światowa
Zielone światło do cięcia stóp
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?