10-letnie amerykańskie obligacje skarbowe miniony tydzień zakończyły z rentownością na poziomie 2,15 proc. Jak pisze Bloomberg, słabsze niż oczekiwano dane o inflacji pobudziły spekulacje iż Rezerwa Federalna zaostrzająca politykę pieniężną po prosu błądzi. W grudniu 2015 roku, zanim Fed podniósł oprocentowanie po raz pierwszy od dziewięciu lat rentowność dziesięciolatek wynosiła około 2,27 proc.
Spadek rentowności pokazuje, iż rynek nadal zachowuje się niezgodnie z oczekiwaniami Wall Street liczącej na wzrost rentowności w tym roku i spadek cen papierów dłużnych.
Do lutego fundusze hedgingowe zajęły bezprecedensowe pozycje przeciwko obligacjom dziesięcioletnim, zastanawiano się, jaki poziom rentowności będzie początkiem rynku niedźwiedzia, a kilka miesięcy później zapanowały najbardziej bycze nastroje od 2007 roku.
Wygląda na to, że traderzy pogodzili się z myślą, że w bliskiej perspektywie bardziej realna jest rentowność na poziomie 2 proc. niż 3 proc. W ostatnich dziesięciu latach w lipcu aż w ośmiu przypadkach rentowność dziesięciolatek spadała bardziej niż w innych miesiącach.