Rajd na rynkach wschodzących potrwa latami

Dwuletni rajd na emerging makrets to dopiero początek, twierdzą niektórzy z największych na świecie inwestorów.

Publikacja: 22.09.2017 13:11

Rajd na rynkach wschodzących potrwa latami

Foto: AFP

Zarządzający pieniędzmi od Franklin Templeton po BlackRock, czy Pimco obstawiają, że akcje i obligacje z rynków wschodzących będą  drożały jeszcze przez lata, odrabiając dystans do rynku amerykańskiego, pisze Bloomberg.

Tych menedżerów nie zrażają wysokie ceny aktywów w skali globalnej ani obawy, iż są one nie do utrzymania.

Rynki wschodzące  będą korzystać na stabilnych cenach surowców, przyspieszeniu tempa rozwoju gospodarek oraz poprawie bilansów, wylicza Michael Gomez z Pimco, zarządzający instrumentami dłużnymi państw wschodzących o wartości 40 miliardów dolarów.

Skala napływu  funduszy na rynki wschodzące wskazuje, iż inwestorzy nieśmiało wracali na nie  po załamaniu z połowy  2013 roku , kiedy Fed zapowiedział, iż będzie ograniczał   stymulowanie koniunktury gospodarczej .

Teraz to się zmienia, a w  ostatnich czterech tygodniach największą popularnością cieszyły się takie kierunki jak Brazylia, Chiny, Hongkong i Tajwan.

Innym argumentem na rzecz dalszych wzrostów na rynkach wschodzących ma być fakt, iż zarządzający portfelami na takie inwestycje wciąż przeznaczają  mniej pieniędzy niż przed kryzysem finansowym z 2008 roku. Zwraca na to uwagę m. in.  Stephen Dover, zarządzający aktywami o wartości 416 miliardów dolarów w Franklin Templeton.

Gospodarka światowa
Co się kryje za wielkim procesem wietnamskiej potentatki?
Gospodarka światowa
Rajd na Wall Street zagrożony. Czego potrzebują traderzy?
Gospodarka światowa
Berkshire Hathaway gromadzi gotówkę. Buffett pozbywa się akcji
Gospodarka światowa
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Gospodarka światowa
Strefa euro wróciła do wzrostów. Powiew optymizmu
Gospodarka światowa
USA. Vibecesja, czyli gdy dane rozmijają się z nastrojami zwykłych ludzi