Koszty rosną między innymi dlatego, że trudniej jest niż oczekiwano przekonać niechętnych Londyńczyków to przeprowadzki za granicę, a jednocześnie okazało się, że w Paryżu, Dublinie czy Frankfurcie brakuje odpowiednio wykwalifikowanych i doświadczonych bankowców.
Banki będą zatem musiały Londyńczykom zaoferować kosztowne pakiety przeprowadzkowe zawierające pokrycie kosztów wynajęcia mieszkania, prywatnej szkoły dla dzieci i inne dodatki. Obliczono, że ktoś zarabiający 1 mln funtów rocznie w Wielkiej Brytanii, bez trudu może kosztować pracodawcę 1,5 mln funtów w Paryżu czy we Frankfurcie, bo trzeba będzie zrekompensować mu wzrost podatków i inne dodatkowe wydatki.
Przeniesienie kilkuset pracowników do nowych biur w Unii Europejskiej do maja 2019 r. może zwiększyć same koszty osobowe do 100 mln USD, a pozostaną jeszcze koszty prawne, technologiczne czy nakłady inwestycyjne na urządzenie nowej siedziby. Na razie niewiele banków opublikowało szacunki takich kosztów, ale HSBC w lipcu zapowiedział, że 300 mln USD będzie go kosztowało przeniesienie tysiąca pracowników do Paryża, gdzie ma już oddział dysponujący wszelkimi licencjami.
Na razie Frankfurt przewodzi liście miast, które mogą najbardziej skorzystać z Brexitu. Już ponad 10 największych globalnych firm finansowych, między innymi Citigroup, Morgan Stanley i Nomura zapowiedziało utworzenie ta swoich unijnych siedzib. W najbliższych kilku latach ma tam powstać 10 tys. miejsc pracy w tym sektorze – przewiduje firma lobbystyczna Frankfurt Main Finance. Sam Deutsche Bank zamierza już w przyszłym roku rozpocząć przenoszenie z Londynu 4 tys. pracowników, a więc prawie połowę zatrudnionych w Wielkiej Brytanii.