Złoty był w czwartek najsilniejszy wobec dolara od grudnia 2014 r. Za 1 USD płacono w ciągu sesji nawet 3,312 zł. Amerykańska waluta traciła również na wartości wobec euro. Za 1 euro płacono w czwartek nawet 1,252 USD, czyli najwięcej od trzech lat. Od początku roku dolar osłabł wobec unijnej waluty już o ponad 3 proc. Nowy impuls do osłabienia dał dolarowi Steven Mnuchin, amerykański sekretarz skarbu. – Słabość dolara w krótkim terminie mnie nie obchodzi. W długim fundamentalnie wierzymy w siłę naszej waluty – stwierdził Mnuchin w czwartek rano podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Dzień wcześniej powiedział, że słaby dolar jest dobry, bo wspiera amerykański handel.
Sygnał do wyprzedaży
Mnuchin złamał tymi komentarzami niepisaną tradycję przewidującą, że sekretarz skarbu mówi tylko o tym, że chce silnego dolara. Jego komentarze były jednak tylko echem słów prezydenta Donalda Trumpa, który nieco ponad rok temu, przed swoją inauguracją, stwierdził, że dolar jest zbyt silny, a amerykańskim spółkom trudniej przez to konkurować na globalnych rynkach. Od tamtej pory indeks dolara, mierzący siłę amerykańskiej waluty wobec koszyka innych kluczowych walut świata, zniżkował o około 10 proc. Przez ostatnie 12 miesięcy dolar osłabł o ponad 15 proc. wobec euro, o 13 proc. wobec funta brytyjskiego, o ponad 4 proc. wobec jena i o ponad 15 proc. do peso meksykańskiego. Szczególnie mocno tracił wobec walut państw Europy Środkowo-Wschodniej. Spośród wszystkich walut świata najmocniej zyskała do niego przez 12 miesięcy korona czeska – aż 23 proc., a na drugim miejscu znalazł się złoty z aprecjacją wynoszącą 21,4 proc.
– W zeszłym tygodniu dolar był pod presją w związku z oczekiwaniami co do normalizacji polityki pieniężnej przez Bank Japonii i Europejski Bank Centralny. Ale ten „niedźwiedzi" trend wkroczył w nową fazę po komentarzach Mnuchina – twierdzi Yukio Ishizuki, strateg z Daiwa Securities.
„Wygląda na to, że to, co przewidywaliśmy, że stanie się z dolarem przez cały 2018 rok, stało się w ciągu pierwszych kilku tygodni roku" – piszą analitycy ING.
Dolar traci pomimo tego, że z USA napływały w ostatnich miesiącach dobre dane gospodarcze, a na rynku panuje konsensus, że w marcu Fed podwyższy stopy procentowe. Inwestorzy zdają się zwracać większą uwagę na ryzyko przyjęcia przez USA bardziej protekcjonistycznej polityki handlowej oraz na dane wskazujące na ożywienie gospodarcze w Europie.