- Mieliśmy plan, by przeprowadzić ofertę publiczną przed końcem 2018 r. Przygotowaliśmy już nawet surowy prospekt. Ale zdecydowaliśmy się to przełożyć. Mogę zagwarantować, że do naszego IPO nie dojdzie w 2018 r. – stwierdził w rozmowie z Bloomberg TV Ittai Ben-Zeev, prezes Tel Aviv Stock Exchange (TASE). Kilka miesięcy temu deklarował on, że do oferty publicznej izraelskiej giełdy może dojść w listopadzie lub w grudniu 2018 r. Teraz twierdzi, że najprawdopodobniej stanie się to dopiero w przyszłym roku.
Z doniesień agencji Bloomberga wynika, że do przełożenia oferty publicznej doszło nie tyle z powodu ostatnich silnych zawirowań na światowych rynkach, co z powodu wewnętrznych kwestii związanych z funkcjonowaniem izraelskiej giełdy. W kwietniu sprzedała ona część swoich udziałów nowojorskiemu funduszowi Manikay Partners LLC. Transakcja ta została domknięta w sierpniu.
Wcześniej TASE znalazła się w polu zainteresowania polskiej giełdy. Pod koniec lutego 2018 r. warszawska GPW wspólnie z Polskim Funduszem Rozwoju złożyła ofertę zakupu 71,7 proc. udziałów TASE. GPW była jedną z dziewięciu giełd, które dostały zaproszenie do składania oferty. Wśród jej konkurentów znalazły się m.in. London Stock Exchange i giełda w Hongkongu. Ostatecznie jednak z planu tego nic nie wynikło a nasza oferta została odrzucona. W lipcu GPW i TASE podpisały jednak list intencyjny o współpracy obu parkietów, m.in. w kwestiach technologicznych.