Ale żadna z tych spółek nawet nie zbliżyła się do wyniku obecnego lidera rynku akcji w USA. Firmy Monster Beverage. Właśnie ten producent napojów energetycznych z czarno – zieloną etykietą zdecydowanie zdominował wszystkie inne spółki, bo kursy jego akcji wzrosły w tym wieku o prawie 60 tys. proc.
To historyczne osiągnięcie, ale też stały za nim nieprzerwane od 2008 roku wzrosty zysków Monstera, a roczny wzrost przychodów ani razu nie był mniejszy od 9 proc. od 2001 r.
Ale i te papiery dotknął kryzys. W minionych kilku tygodniach ich kurs spadł o prawie 18 proc., a przyczyną spadków było wejście nowych rywali na szacowany na 50 mld USD amerykański rynek napojów energetycznych. Amazon.com zaczął sprzedawać takie napoje pod własną marką, a Coca- Cola w marcu wprowadziła na europejski rynek Coca-Cola Energy.
Ta ostatnia decyzja wydaje się szczególnie spektakularna, zważywszy, że Coca-Cola ma ok. 19 proc. akcji Monstera i sprzedaje go w swojej sieci dystrybucji. Spekulowano więc, że Coca-Cola w końcu przejmie Monstera, którego kapitalizacja to niecałe 30 mld USD. Ale w sierpniu stało się to mniej prawdopodobne, gdyż Coca-Cola za 5,1 mld USD kupiła w wtedy kawiarnianą sieciówkę Costa.
Udział Monstera w rynku napojów energetycznych spadł w marcu o 3,5 punktu proc. do 35,4 proc. Udział Red Bulla spadł o niecały punkt proc. do 38,2 proc., natomiast napój Bang produkowany przez Vital Pharma zwiększył swój udział z zaledwie 1 do 8,3 proc.