Kokaina, Wawel i Ara. Co je łączy? Kolumbia. Kraj, który w ostatnich latach zyskał ogromną rozpoznawalność za sprawą serialu Netflixa, pozostaje również atrakcyjnym rynkiem finansowym. Ten trzeci najludniejszy kraj Ameryki Łacińskiej to też przyczółek do rozwoju Jeronimo Martins, który prowadził tam 532 sklepy pod marką Ara na koniec 2018 r. I chociaż to więcej niż w Portugalii, to sprzedaż jest ośmiokrotnie mniejsza. Za to w kolumbijskich sklepach można znaleźć towary z Polski, w tym czekolady produkowane przez Wawel.
Choć Kolumbijczycy chcieliby zapomnieć o Pablo Escobarze, to wycieczki po Medellin jego śladami, w tym po znanej z mrocznej przeszłości dzielnicy Comuna 13, cieszą się nieustającą popularnością. Podobnie jest w przypadku niepozornego Muzeum Policji w Bogocie, gdzie zostały zgromadzone ostatnie „pamiątki" po narkotykowym baronie. Obecnie sytuacja oraz poziom bezpieczeństwa w Kolumbii są zupełnie inne niż w popularnym serialu. Poprawie sprzyja także podpisane we wrześniu 2016 r. porozumienie o zakończeniu wojny domowej. Za wysiłki na rzecz zakończenia konfliktu w tym samym roku prezydent Juan Manuel Santos otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.
Gospodarka przyspiesza
Kolumbia jest krajem surowcowym, gdzie dominuje głównie produkcja ropy naftowej oraz węgla kamiennego. Połowa z wydobywanych na świecie szmaragdów pochodzi właśnie stąd. Jednak większość kojarzy ten kraj z kawą, której Kolumbia jest trzecim największym producentem na świecie po Brazylii i Wietnamie. Najlepszej jakości ziarna idą na eksport, a w sklepach można kupić raczej przeciętnej jakości produkty powstałe jako odrzuty z produkcji, ziarna marnej jakości zmielone razem z łupkami i innymi odpadami. Turyści mogą zwiedzać niektóre plantacje, a właściciel tradycyjnej finci (hiszp.finca = farma) chętnie przybliży metody upraw i produkcji popularnego trunku.
Kolumbia wciąż też pozostaje głównym producentem kokainy. Według ostatniego raportu (z czerwca 2018 r.) Biura ONZ ds. Narkotyków i Przestępczości światowa produkcja tego narkotyku w 2016 r. osiągnęła swój rekordowy poziom 1410 ton, z czego 866 ton pochodziło z Kolumbii. Dzięki aktywnym działaniom na rzecz zwalczania upraw krzewów koki i wsparcia ze strony organizacji międzynarodowych w ciągu ostatnich dziesięciu lat Kolumbia odnotowała ogromny wzrost zarówno liczby zlikwidowanych laboratoriów, jak i ilości przechwyconej kokainy.
Kolumbia z blisko 50-milionową populacją stanowi atrakcyjny rynek zbytu. Według danych Banku Światowego PKB per capita wg PPP w 2017 r. oscylowało na poziomie 14,5 tys. dolarów i było ponaddwukrotnie niższe niż w Polsce oraz o 70 proc. niższe niż w Chile. Sytuacja gospodarcza Kolumbii jest dużo lepsza niż sąsiedniej Wenezueli. Na ulicach wielu miast, zwłaszcza przygranicznych, można spotkać żebrzących uciekinierów z tego pogrążonego w chaosie kraju pod rządami Maduro. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że koszty związane z migracją z Wenezueli mogą wynieść w tym roku nawet 0,5 proc. PKB.