Wspomnianą prognozę przedstawił David Roche, prezes i strateg w firmie Independent Strategy. Obecnie uncja złota kosztuje około 1510 USD, co oznacza, że do przyszłego roku kruszec mógłby zdrożeć o ponad 30 proc. – Złoto jest dobrą alternatywną, ponieważ jest bezpieczne i jego posiadanie nic nie kosztuje w porównaniu z obligacjami o ujemnej rentowności – powiedział Roche.
Roche nie jest odosobniony w swoich prognozach. Gerald Celente, szef amerykańskiej firmy badawczej Trends Research Institute, uważa, że przyczyną wzrostu notowań złota – które od początku tego roku zdrożało już o ponad 17 proc. – jest luźna polityka pieniężną na całym świecie. – Istnieje szansa, że złoto zdrożeje do 2000 USD – twierdzi Celente.
Prognozy specjalistów wynikają ze zmian polityki głównych banków centralnych w ostatnim miesiącu. Amerykańska Rezerwa Federalna obniżyła stopy procentowe o 0,25 pkt proc. we wrześniu, a w jej ślady poszedł Europejski Bank Centralny, który obniżył stopy o 0,1 pkt proc.
Ponadto Bank Japonii zapowiedział, że w październiku również może obniżyć stopę procentową. – Będziemy działać, biorąc pod uwagę rosnące globalne ryzyko. Dokładnie przyjrzymy się zmianom gospodarczym i cenowym na spotkaniu w przyszłym miesiącu, aby zdecydować, czy obniżyć stopy – powiedział Haruhiko Kuroda, prezes Bank of Japan.
Zmiana retoryki banków centralnych doprowadziła do sytuacji, w której rentowność obligacji największych gospodarek świata jest na kilkuletnich minimach lub tak jak w przypadku Niemiec – historyczne niska.