Reklama

Fed znów będzie zwiększał bilans, kupując bony skarbowe

Jerome Powell, szef Rezerwy Federalnej, zarzeka się, że te zakupy długu nie będą nowym programem QE. To będzie tylko operacja zapobiegająca powtórce wrześniowego skoku stopy repo.

Publikacja: 10.10.2019 05:03

Jerome Powell, szef Fedu, zapewnia, że zakupy bonów skarbowych będą miały na celu jedynie złagodzeni

Jerome Powell, szef Fedu, zapewnia, że zakupy bonów skarbowych będą miały na celu jedynie złagodzenie „problemów technicznych” będących skutkiem redukcji bilansu Fedu.

Foto: AFP

Jerome Powell, szef Fedu, stwierdził, że jego instytucja wkrótce zacznie zwiększać swój bilans. Operacja ta będzie obejmowała zakupy bonów skarbowych. Ma to zapobiec m.in. podobnym zawirowaniom na rynku międzybankowym jak te we wrześniu. W połowie września stopa jednodniowych pożyczek repo nagle skoczyła z 2,2 proc. do 3,5 proc. Nowojorski oddział Fedu musiał interweniować na rynku, by ją obniżyć. (Tamten skok oficjalnie tłumaczono tym, że banki potrzebowały kapitału na zamknięcie transakcji na rynku obligacji i na spłatę podatków).

– Chciałbym zaznaczyć, że wzrost naszego bilansu dla celów zarządzania rezerwami nie powinien być w żaden sposób mylony z programami skupu aktywów na dużą skalę, które wdrożyliśmy po kryzysie finansowym. Ani ostatnie problemy techniczne, ani zakupy bonów skarbowych, które rozważamy, by rozwiązać te problemy, nie powinny wpłynąć na nasze stanowisko w polityce pieniężnej. W żadnym razie nie jest to QE – stwierdził Powell na konferencji National Association for Business Economics w Denver.

Kwestia bilansu

W reakcji na słowa Powella rentowność amerykańskich trzymiesięcznych bonów skarbowych lekko spadła do 1,7 proc. i znalazła się na podobnie niskim poziomie jak wiosną 2018 r. Rentowność amerykańskich dziesięciolatek wzrosła jednak lekko w środę po południu do 1,56 proc.

Bilans Fedu zmniejszył się z 4,47 bln USD w październiku 2017 r. do 3,95 bln USD w październiku 2019 r. Operacja jego redukcji była elementem normalizacji polityki pieniężnej po zakończeniu programów QE. Część analityków wskazywała jednak, że redukcja bilansu przyczyniła się głównie do ograniczenia płynności na globalnych rynkach finansowych. Niektórzy nazywali ten proces ilościowym zacieśnianiem polityki pieniężnej (w skrócie: QT). Skutkiem ubocznym tej polityki było to, że ilość kapitału trzymanego przez banki na depozytach w Rezerwie Federalnej zmniejszyła się do około 1,5 bln USD z 2,8 bln USD we wrześniu 2014 r. Powell twierdzi, że już w marcu Fed sygnalizował, że może zwiększać swój bilans, jeśli uzna, że rezerwy banków powinny wzrosnąć. Czy zakupy bonów skarbowych wystarczą jednak, by wywołać odpowiedni efekt na rynku?

Foto: GG Parkiet

Reklama
Reklama

– Pytanie brzmi, ile bonów mogą kupić między 30 października a końcem grudnia, by zmniejszyć presję na rynku. Jestem sceptyczny w kwestii tego, co mogą zrobić w tym przedziale czasowym. Fed będzie pewnie kupował obligacje w stosunkowo umiarkowanym tempie i jednocześnie prowadził operacje otwartego rynku – prognozuje Thomas Simons, analityk Jefferies.

– Diabeł tkwi w szczegółach. Najważniejszą kwestią jest rozmiar zakupów, ile będą musieli ich zrobić i przez jaki okres – twierdzi Subadra Rajappa, strateg Société Générale. Spodziewa się on, że zakupy bonów skarbowych przez Fed sięgną od 200 mld USD do 400 mld USD. Jeśli zbliżą się one do 400 mld USD, to zapewne będą musiały zostać uzupełnione innymi papierami.

Powell podczas wystąpienia w Denver mówił również o obniżkach stóp procentowych. Przypomniał dwa epizody z lat 90., gdy Fed dokonał trzech obniżek stóp, by podtrzymać tempo wzrostu gospodarczego. Rezerwa Federalna cięła w tym roku stopy już dwukrotnie, a inwestorzy spodziewają się, że 30 października może je obciąć po raz trzeci. Obecnie główna stopa procentowa Fedu mieści się w przedziale 1,75–2 proc.

Łagodzenie wojny?

Większość europejskich indeksów giełdowych lekko rosła podczas środowej sesji, ale wpływ na to w większym stopniu niż wypowiedzi Powella mogły mieć przecieki dotyczące chińskich ofert na zaczynające się w czwartek negocjacje handlowe z USA.

Agencja Bloomberga doniosła, powołując się na swojego informatora, że chińscy negocjatorzy są gotowi na rozmowy o ograniczonym porozumieniu handlowym z USA. Tego typu małe porozumienie handlowe nie będzie dotyczyło takich kwestii jak np. subsydia dla chińskich spółek czy technologia 5G. Pozwoliłoby ono jednak powstrzymać dalsze zaostrzenie konfliktu handlowego i być może cofnąć część karnych podwyżek ceł. Warunkiem będzie powstrzymanie się administracji Trumpa od nakładania nowych ceł na chińskie produkty.

Tymczasem „Financial Times" donosi, że chiński wicepremier Liu He zaproponuje podczas czwartkowych negocjacji zwiększenie zakupów amerykańskich produktów rolnych przez Chiny o 10 mld USD. W 2018 r. zakupy te sięgnęły 23 mld USD. Zrealizowanie tej oferty byłoby wsparciem dla farmerskiego elektoratu Trumpa.

Gospodarka światowa
Kto wygra walkę o supremację w dziedzinie sztucznej inteligencji?
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka światowa
Donald Trump zawęził wybór kandydatów na szefa Fedu. I stawia jeden warunek
Gospodarka światowa
Niemiecka inflacja potwierdzona, usługi wywierają presję na wzrost cen
Gospodarka światowa
Brytyjska gospodarka hamuje. PKB niespodziewanie na minusie
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka światowa
Do 2035 r. jedna czwarta mieszkańców Niemiec będzie na emeryturze
Gospodarka światowa
„Najbardziej szalone IPO w historii”. Wycena SpaceX sięgnie bilionów dolarów?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama