Japoński indeks Nikkei 225 i chiński Shanghai Composite zyskały po ponad 1 proc. Wiele europejskich indeksów zyskiwało we wtorek rano a ceny ropy lekko spadły. Za baryłkę surowca gatunku Brent płacono 68,3 dolary, czyli o 0,9 proc. mniej niż w poniedziałek wieczorem.

Inwestorzy jak na razie więc w ograniczonym stopniu przejmują się napięciami geopolitycznymi na Bliskim Wschodzie. Rynek mógł uznać, że otwarta wojna amerykańsko-irańska jest jak na razie mało prawdopodobna. - Jest mało prawdopodobnym, by konflikt z "nową osią zła" - Iranem, Koreą Płn., Wenezuelą i Syrią wybuchł w 2020 r. Iran reprezentuje największe zagrożenie, ale zarówno Trump jak i władze w Teheranie nie chcą wojny na pełną skalę - twierdzą analitycy Eurasia Group. Savita Subramanian, główna strateg ds. amerykańskich akcji w Bank of America Merrill Lynch przypomina, że zwykle wstrząsy geopolityczne prowadziły do korekt na amerykańskim rynku akcji. Wskazuje, że w ich trakcie indeks S&P 500 tracił średnio 6-7 proc. Jej zdaniem, gdyby tym razem doszło do takich strat, to zostałyby one odrobione w nadchodzących miesiącach.