Przypomnijmy, że włoski rząd wprowadził zakaz organizowania imprez publicznych, zamknął szkoły, uniwersytety, muzea, kina oraz wprowadził limity godzinowe w przypadku otwartych restauracji, barów i sklepów.
Specjaliści podkreślają, że te bezprecedensowe środki prawdopodobnie doprowadzą gospodarkę Włoch do gwałtownego kryzysu, który będzie napędzany przez branżę transportową, hotelarską, firmy turystyczne, restauracje oraz firmy zajmujące się handlem detalicznym. Według Goldman Sachs sektory te odpowiadają w sumie za około 23 proc. włoskiego PKB.
Jack Allen-Reynolds, starszy ekonomista ds. rynku Europy w Capital Economics, prognozuje, że włoska gospodarka gwałtownie skurczy się w I połowie roku, nawet jeśli ograniczenia zostaną zniesione pod koniec kwietnia, a PKB spadnie o około 2 proc. w całym 2020 r. Dodaje, że cios w PKB będzie znacznie większy, jeśli ograniczenia zostaną przedłużone do końca czerwca.
– Prognozy nie uwzględniają jednak wpływu na sektor bankowy, czy skutków ubocznych epidemii wirusa na inne części strefy euro ani potencjalnego zakłócenia łańcucha dostaw, jeśli wirus naprawdę opanuje Niemcy i innych kluczowych partnerów handlowych – dodał Allen-Reynolds.
Z kolei ekonomiści z Goldman Sachs spodziewają się, że ograniczenia spowodują spadek włoskiego PKB o 1,5 proc. zarówno w pierwszym, jak i drugim kwartale.