Nową bezpieczną przystanią dla inwestorów na całym świecie stały się chińskie aktywa. Jeśli chodzi o epidemię koronawirusa, Państwo Środka najgorsze ma już za sobą, dlatego inwestorzy przenoszą na ten rynek swój kapitał.
Chiński dług na topie
Chińskie dłużne papiery rządowe są postrzegane jako atrakcyjne w świecie, w którym rentowność obligacji większości gospodarek jest bliska zera lub ujemna. Oprocentowanie 10-letnich amerykańskich obligacji wynosi obecnie około 0,8 proc., japońskich 0,01 proc., a niemieckich minus 0,4 proc. Dla porównania rentowność chińskich papierów wynosi 2,75 proc. Sprawia to, że inwestorzy, kuszeni atrakcyjnym kuponem, przenoszą kapitał na chiński rynek.
Jak wynika z danych Bond Connect, obcokrajowcy zakupili w lutym chińskie obligacje za łączną kwotę 75,5 mld juanów (10,75 mld USD). Wartość ta jest ponad pięciokrotnie wyższa niż w styczniu.
– Chińskie obligacje rządowe pozostają bardzo atrakcyjnie wycenione w stosunku do rentowności obligacji na rynkach rozwiniętych, zapewniając jednocześnie ochronę przed spadkami w niestabilnym okresie – powiedział Hayden Briscoe, analityk z UBS Asset Management. UBS spodziewa się, że atrakcyjna wycena i mniejsze ryzyko będą nadal przyciągać globalnych inwestorów.
Nawet największy fundusz inwestycyjny świata nie kryje swojego zainteresowania chińskim długiem. – Planujemy zwiększyć zaangażowanie w chińskie obligacje i wierzymy, że zrobią to również inni międzynarodowi inwestorzy – powiedział Eric Liu, zarządzający obligacjami w BlackRock .