Norwegia przeżywa największy szok gospodarczy od pół wieku. Przychody państwa z ropy naftowej – które kierowane są do funduszu – gwałtownie spadły, a rząd ma znacznie mniej gotówki do wykorzystania na pomoc gospodarce. Oznacza to, że będzie musiał wycofać z funduszu najwyższe w historii kwoty, aby związać koniec z końcem.
– Rząd zrobi wszystko co konieczne i wyda pieniądze potrzebne do ochrony norweskiej gospodarki i biznesu podczas kryzysu – powiedziała Erna Solberg, premier Norwegii.
Yngve Slyngstad, prezes norweskiego funduszu, powiedział, że przepływy pieniężne w tym roku będą znacznie niższe, niż wcześniej oczekiwano. W 2019 r. do funduszu wpłynęło 243 mld koron (23 mld USD).
Tymczasem obliczenia analityków Bloomberga pokazują, że rząd Norwegii będzie musiał wycofać w tym roku z funduszu rekordowe 266 mld koron (25,4 mld USD), biorąc pod uwagę obecną cenę ropy. Dotychczasowym rekordem było wycofanie 88 mld koron (8,42 mld USD) w 2016 r. – wówczas rząd po raz pierwszy sięgnął po pieniądze z funduszu.
Jednak sytuacja szybko się pogarsza, a ostateczna kwota może być znacznie wyższa. Jeszcze tydzień temu analitycy Bloomberga prognozowali, że rząd weźmie z funduszu zaledwie 150 mld koron (14 mld USD).