Każdy jego odczyt powyżej 50 pkt oznacza ekspansję w branży. Średnia prognoz analityków mówiła o zwyżce do 45,5 pkt. Ten wskaźnik koncentruje się głównie na małych i średnich chińskich spółkach przemysłowych.

Dzień wcześniej opublikowano indeks PMI dla chińskiego przemysłu liczony przez państwową organizację CFLP. Wzrósł on z 35,7 pkt w lutym do 52 pkt w marcu. Ten indeks koncentruje się na dużych, głównie państwowych, spółkach. Analitycy wskazują, że zwyżki wskaźników koniunktury pokazują, że chiński przemysł wznowił operację po restrykcjach związanych z epidemią. Wciąż jednak nie powrócił do normalnego poziomu aktywności.

- Produkcja przemysłowa się zwiększyła, ale zamówienia zmniejszyły. Od 21 lutego epidemia pogorszyła się poza Chinami. A pogarszająca się sytuacja za granicą do kolejny cios w popyt przemysłowy - twierdzi Zhengsheng Zhong, główny ekonomista CEBM Group.

Inne duże gospodarki azjatyckie nie doszły jeszcze jednak do etapu odbicia podobnego jak w Chinach. PMI dla przemysłu Korei Południowej spadł z 48,7 pkt w lutym do 44,2 pkt w marcu. To był jego największy spadek od 2009 r. W Japonii PMI dla przemysłu spadł z 47,8 pkt do 44,8 pkt. Indeks Tankan, mierzący koniunkturę w japońskim przemyśle, spadł z 0 pkt w IV kwartale do minus 8 pkt w I kwartale. Wskaźnik dla sektora usług zniżkował z 20 pkt do 8 pkt.

Większość azjatyckich indeksów giełdowych traciła podczas środowej sesji. Japoński Nikkei 225 zamknął się 4,5 proc. na minusie a południowokoreański KOSPI spadł o 2,1 proc. Inwestorów wystraszyła prognoza Białego Domu mówiąca, że liczba ofiar koronawirusa w USA może sięgnąć nawet 226 tys.