O atrakcyjność oferty zadbały rządy i banki centralne, które rzuciły na stół górę pieniędzy. Same rządy, jak przypomina Bloomberg, na walkę z pandemią zdecydowały się wyłożyć ponad 8 bilionów dolarów.
Jak się okazuje zarządzający portfelami nie pogardzają tym co jawnie kupują same banki centralne mimo że są to inwestycje mocno nagłośnione.
Na to zjawisko zwracają uwagę menedżerowie takich firm jak Western Asset Management, czy JPMorgan Asset Management.
Z kolei przedstawiciele M&G Investments wskazują, iż chińskie obligacje korporacyjne o ratingu spekulacyjnym czyli śmieciowym mają szanse na odbicie.
Andrew McCaffery, odpowiedzialny za globalne inwestycje Fidelity International zdradza, iż jest ostrożny wobec akcji i papierów dłużnych rynków wschodzących, ale też zwraca uwagę na potencjał rynku chińskiego.