- Zostaliśmy silnie dotknięci wirusem, podjęliśmy efektywne działania mające chronić zdrowie Francuzów, ale gospodarka praktycznie zatrzymała się na trzy miesiące. Zapłacimy za to wzrostem gospodarczym – powiedział Le Maire w rozmowie z radiem RTL.
Obostrzenia związane z pandemią należały we Francji do jednych z najostrzejszych w Europie, ale mimo to na koronawirusa zachorowało tam blisko 190 tys. ludzi a prawie 29 tys. zmarło. Gospodarka Francji skurczyła się w pierwszym kwartale o 5,3 proc. kw./kw. i oficjalnie weszła w recesję. Komisja Europejska prognozuje, że jej PKB spadnie w tym roku o 8,2 proc. a Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się spadku o 7,2 proc.