Średnia prognoz analityków mówiła o jej wzroście o 3 mln. Dane za maj zrewidowano w górę z 2,509 mln do 2,699 mln. Stopa bezrobocia spadła z 13,3 proc. w maju do 11,1 proc. w czerwcu. Średnia płaca godzinowa zmniejszyła się co prawda o 1,2 proc. m./m., ale wzrosła o 5 proc. r./r.
Najwięcej etatów pojawiło się w branży hotelarsko-rozrywkowej – aż 2,1 mln. W przemyśle przybyło ich 356 tys., a w sektorze sprzedaży 740 tys.
Zaskakująco dobre dane z amerykańskiego rynku pracy dają nadzieję na szybsze ożywienie gospodarcze w USA. Podsyciły więc one optymizm na globalnych giełdach. Indeks Dow Jones Industrial zaczął czwartkową sesję od zwyżki o 1,4 proc.
– Wzrost liczby etatów o 4,8 mln jest kolejnym potwierdzeniem tego, że odbicie gospodarcze przebiega szybciej, niż się spodziewano. Zatrudnienie jest wciąż jednak o 9,6 proc. niższe niż w lutym, a przy nabierającym szybkości rozprzestrzenianiu się wirusa oczekujemy, że ożywienie gospodarcze będzie bardziej wyboiste, a średni wzrost liczby etatów stanie się wolniejszy – twierdzi Michael Pearce, ekonomista z Capital Economics.