Pomysł utworzenia zielonego banku inwestycyjnego wspieranego przez rząd nie jednak nowością. W 2012 r. brytyjski parlament uchwalił powstanie Green Investment Group, jednostki specjalizującej się m.in. w inwestycjach w zrównoważone technologie. Podmiot nie działał jednak zbyt długo jako państwowy – został wystawiony na sprzedaż w 2017 r. i obecnie znajduje się w portfelu australijskiego banku inwestycyjnego Macquarie Group.
Decyzja o utworzeniu „zielonego" pożyczkodawcy pojawia się w odpowiedzi na kolejne wezwania ekonomistów i aktywistów proekologicznych, aby w stymulacji gospodarki po pandemii brały udział zrównoważone inwestycje. Zielony bank może też wesprzeć starania Wielkiej Brytanii o osiągnięcie celów klimatycznych, w tym neutralności klimatyczna do 2050 r. – Oczekuję, że rząd określi, w jaki sposób planuje stworzyć zastępcę Green Investment Group w najbliższej przyszłości – stwierdził minister energii Kwasi Kwarteng.
Podczas konferencji organizacji proekologicznej UK100 minister Kwasi Kwarteng powiedział również, że obowiązek osiągnięcia zeroemisyjności do 2050 r. oraz potrzeba dużej liczby inwestycji tworzy pole manewru dla nowego banku ekologicznego rozwoju. Jego zdaniem rola nowego zielonego banku inwestycyjnego powinna być podobna do niemieckiego banku rozwoju KfW, który powstał po II wojnie światowej i za główny cel obrał inwestycje infrastrukturalne.
– Biznes i banki powinny odegrać znacznie większą rolę w bardziej zrównoważonej odbudowie gospodarki. Zielone inwestycje stworzą tysiące miejsc pracy, zniwelują zmiany klimatyczne i poprawią naszą sytuację gospodarczą. Badanie, które przeprowadził dla nas Siemens, wykazuje, że inwestowanie 5 mld funtów w energię odnawialną może odblokować 100 mld funtów kapitału prywatnego – podsumowała Polly Billington, dyrektor UK100.