Przecena na innych giełdach azjatyckich była bardziej umiarkowana. Koreański indeks KOSPI stracił tylko 0,5 proc. a tajwański Taiex spadł o 0,9 proc. Piątkowa sesja na niemal wszystkich giełdach w Europie zaczęła się zaś od spadków.
Powodem do niepokoju dla inwestorów stał się narastający konflikt dyplomatyczny pomiędzy USA a Chinami. W piątek władze ChRL nakazały zamknięcie amerykańskiego konsulatu w Chengdu. To retorsja za zamknięcie przez Amerykanów chińskiego konsulatu w Houston (będącego według republikańskiego senatora Marco Rubio "centrum szpiegostwa"). Mike Pompeo, amerykański sekretarz stanu, wygłosił przemówienie, w którym stwierdził, że USA nie będą już tolerować chińskich prób zmiany globalnego porządku.
- Obecnie ryzyko związane z konfliktami USA i Chin wzmacnia negatywne nastawienie inwestorów w Azji, będące pochodną czwartkowych spadków na Wall Street - twierdzi Vishnu Varathan, strateg Mizuho Banku.