- Szczepionka na koronawirusa będzie w ciągu kilku tygodni - stwierdził na początku debaty prezydent Trump. - Czy to gwarancja? - spytała go Kristen Walker, moderatorka debaty. - Nie, to nie gwarancja, ale szczepionka będzie przed końcem roku - zapewnił Trump. Wymienił spółki: Moderna, Pfizer oraz Johnson & Johnson, jako te które prowadzą w badaniach nad szczepionką.
Biden atakował natomiast Trumpa za to, jak jego administracja radzi sobie z pandemią. Ostrzegł przed "ciężką zimą". Trump odparł, że USA zbliżają się do przełomu w walce z wirusem, który "zniknie". Przypominał też, że gdy jego administracja wprowadziła zakaz lotów do Chin, Biden określił to jako ksenofobiczną decyzję.
Trump stwierdził, że jeśli wygra wybory, to rynek akcji będzie przechodził boom a w przypadku wygranej Bidena dojdzie do załamania na rynku. - Ludzie nie żyją z rynku akcji - odpowiedział Biden.
Spierano się też w kwestii płacy minimalnej. Trump stwierdził, że kwestię jej podwyżki pozostawi władzom poszczególnych stanów, a Biden opowiedział się za jej podniesieniem z 7,25 USD za godzinę do 15 USD za godzinę na terenie całego kraju.
Trump zarzucił Bidenowi, że chce zniszczyć przemysł naftowy. - Nie chce zniszczyć tej branży, tylko subsydia dla niej - odparł Biden.