W październiku, według danych Banku Francji, aktywność była mniejsza jedynie o 4 proc. od normalnego poziomu. W kwietniu, czyli podczas pierwszego lockdownu spadła ona aż o 31 proc.

Wyliczenia te oparte są na sondażach przeprowadzonych wśród 8,5 tys. przedsiębiorców. Obecny lockdown najmocniej odczuwają spółki zależne od bezpośredniego kontaktu z konsumentami. Aktywność w sektorze sprzedaży detalicznej, gastronomii, hotelarstwie i transporcie spadła o około 40 proc. W przemyśle spadła jedynie o 7 proc. a w budownictwie o 8 proc.

- Przed drugą falą pandemii myśleliśmy, że będziemy mieć recesję wynoszącą nieco mniej niż 9 proc., a teraz spodziewamy się, że za cały 2020 rok spadek PKB wyniesie między 9 proc. a 10 proc. - stwierdził w rozmowie z radiem RTL Francois Villeroy de Galhau, prezes Banku Francji.