Dow Jones Industrial zaczął środową sesję od spadku o 0,2 proc., po tym jak we wtorek, po raz pierwszy w historii, zamknął się powyżej 30 tys. pkt. Choć środowa sesja upłynęła pod znakiem lekkich spadków na niemal wszystkich giełdach Europy i Azji, to wciąż można mówić o wielkim optymizmie na rynkach. Globalny indeks MSCI World ustanowił rekord, a polskie indeksy WIG oraz WIG20 znalazły się mniej niż 1 proc. od sierpniowych szczytów. Cena ropy gatunku WTI przebiła natomiast 45 USD za baryłkę i sięgnęła najwyższego poziomu od marca.
Filary optymizmu
Cztery lata temu, gdy Donald Trump został wybrany na prezydenta, Dow Jones Industrial sięgał nieco ponad 18,3 tys. pkt. W marcu, w dołku w trakcie pandemicznej paniki, spadł poniżej 18,6 tys. pkt. Od tamtego momentu odbił się o 62 proc. Bardzo dobry był jak na razie dla niego listopad. Przyniósł mu 13 proc. zwyżki i był to najlepszy miesięczny wzrost od 1987 r. Russell 2000, indeks małych spółek, zyskał w listopadzie ponad 20 proc. i ustanowił rekord.
Optymizm mocno widoczny na amerykańskich giełdach to częściowo reakcja na to, że są już trzy szczepionki przeciwko Covid-19, a także na wynik wyborów w USA oraz na to, że Janet Yellen, była szefowa Fedu, została wyznaczona na sekretarza skarbu w administracji Bidena. Liczony przez CNN indeks strachu i chciwości (Fear & Gread Index), określający nastroje inwestorów na amerykańskich giełdach, sięgnął 88 pkt, czyli poziomu wskazującego na „ekstremalną chciwość" (maksymalny możliwy odczyt tego indeksu to 100 pkt).
Analitycy twierdzą jednak, że droga indeksów ku nowym szczytom może być wyboista. – Zasięg zwyżek napędzanych w ostatnich tygodniach pozytywnymi komunikatami o szczepionkach został ograniczony bardziej niepokojącymi krótkoterminowymi wieściami o rozprzestrzenianiu się Covid-19 i o nałożeniu nowych restrykcji na aktywność. Spadek niepewności politycznej w USA jest jednak czynnikiem wspierającym rynki – uważa Mark Haefele, dyrektor inwestycyjny w UBS Global Wealth Management.