Zamieszki w Waszyngtonie i wdarcie się protrumpowskich demonstrantów na Kapitol nie wywołały wstrząsu na rynkach. Dow Jones Industrial zaczął czwartkową sesję od zwyżki o 0,5 proc., przekroczył poziom 31 tys. pkt. i ustanowił nowy rekord. Większość indeksów giełdowych w Europie i Azji umiarkowanie zyskiwała podczas czwartkowej sesji. Dolar umacniał się po południu o 0,5 proc. wobec euro, a rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich szła w górę. Dzień wcześniej przekroczyła 1 proc., czyli poziom z marca 2020 r.
Senat ważniejszy
Jednym z powodów spokojnej reakcji rynków na szturm zwolenników Trumpa na Kapitol było to, że zamieszki się nie rozlały. Kongres dokończył w czwartek procedurę zatwierdzenia wyniku wyborów prezydenckich, a sprzeciw części senatorów i kongresmenów wobec zatwierdzenia głosów elektorskich z niektórych stanów miał skutki jedynie symboliczne. Prezydent Trump obiecał natomiast, że 20 stycznia dojdzie do uporządkowanego przekazania władzy Joe Bidenowi.
– Myślę, że powodem niewielkiego przestraszenia się rynków jest to, czy zamieszki nie doprowadzą do przerwania przekazania władzy – stwierdził Tom Lee, współzałożyciel firmy Fundstrat Global Advisors.
– Wygląda na to, że rynek nie przejął się szokującymi wydarzeniami na Kapitolu i pokazał raz jeszcze, że globalnych inwestorów obchodzi bardziej stymulacja monetarna i fiskalna niż niepokoje polityczne – ocenia Michael Hewson, analityk CMC Markets.
Inwestorów może cieszyć to, że szanse na większą stymulację fiskalną znacząco wzrosły po zdobyciu przez demokratów dwóch mandatów senackich w Georgii. Partia Demokratyczna (licząc łącznie z dwoma senatorami niezależnymi i głosem wiceprezydenta) uzyskała w ten sposób nieznaczną większość w Senacie, co bardzo ułatwi administracji Bidena przepychanie ustaw.