Zdaniem urzędników w tym regionie łamane są prawa człowieka, a większość siły roboczej pracuje z przymusu. Dzięki zakazowi celnicy mogą zatrzymać każdy towar, co do którego pochodzenia mają podejrzenia. Na wspomnianym obszarze zamieszkuje muzułmańska mniejszość – Ujgurzy – która od lat jest prześladowana przez chiński rząd. Wielu producentów m.in. ubrań czy artykułów spożywczych próbowało zdystansować się od tamtejszych okrutnych praktyk, aby w ten sposób uniknąć kłopotów dotyczących łańcucha dostaw. – Ten zakaz na nowo zdefiniuje sposób pozyskiwania materiałów i siły roboczej od spółek takich jak Amazon, przez Nike, aż po Zarę – stwierdził Scott Nova, dyrektor w Workers Right Consortium, organizacji zajmującej się prawami pracowników. GSU