W minionym tygodniu doszło do zamieszania na rynku amerykańskich obligacji skarbowych i gwałtownych zmian rentowności tych papierów dłużnych.
Różnica między cenami sprzedaży i kupna dla obligacji 30-letnich była największa od panicznej wyprzedaży w marcu 2020 roku.
- Ostatnie wydarzenia dobitnie przypominają, co dzieje się, kiedy nagle znika płynność na najgłębszym i najszerszym rynku obligacji- mówi Bloombergowi Ben Emons, zarządzający globalną strategią makro w firmie inwestycyjnej Medley Global Advisors.
Eksperci zastanawiają się, czy ten rynek stał się bardziej podatny na nagłe turbulencje z powodu ograniczeń nałożonych na banki, które sprawiają, iż trudniej jest im utrzymywać w portfelach te papiery.
Specjaliści zwracają uwagę, że ostatnie wstrząsy zostały wzmocnione przez obawy inwestorów odnośnie do tego, czy Rezerwa Federalna przedłuży bankom okres obowiązywania łagodniejszych wymogów kapitałowych kończący się w tym miesiącu.