Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Prezydent Francji Emmanuel Macron był krytykowany za niekonsekwentną strategię walki z pandemią. Francja może jednak wyjść na prostą dzięki przyspieszającemu programowi szczepień.
– Nie mam wyrzutów sumienia i nie przyznaję się do porażki. Mieliśmy rację, że nie wprowadziliśmy lockdownu pod koniec stycznia, bo nie było wówczas eksplozji liczby zakażeń, którą przewidywał każdy model – stwierdził prezydent Francji Emmanuel Macron. Słowa te wypowiedział podczas konferencji prasowej pod koniec marca. A już od 3 kwietnia zaczął obowiązywać we Francji czterotygodniowy lockdown, obejmujący m.in. godzinę policyjną od 19 do 6. Ta narodowa kwarantanna zastąpiła obostrzenia obowiązujące od kilku tygodni w części regionów. Francja, podobnie jak Polska, jest wciąż daleka od zwycięstwa nad Covid-19. Według oficjalnych danych zachorowało tam od początku pandemii 4,9 mln osób, a zmarło 97 tys. Druga pod względem wielkości gospodarka strefy euro skurczyła się w zeszłym roku o 8,1 proc. Podczas obecnej fali pandemii prawdopodobnie znów wpadła w techniczną recesję, ale wszystko wskazuje na to, że skala spadku jest o wiele mniejsza niż na wiosnę 2020 r. Średnia prognoz analityków mówi, że spadek PKB w pierwszym kwartale wyniósł tylko 0,4 proc. kw./kw., a drugi kwartał może przynieść 1 proc. wzrostu kw./kw. Prognozy na cały 2021 r. wahają się od 4,5 proc. do 7,5 proc. Choć rządowa odpowiedź na kryzys okazała się dosyć hojna i sprawna, to Macron ma podstawy, by martwić się o przyszłość. W sondażach przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi dogania go bowiem Marine Le Pen, szefowa nacjonalistycznej partii Zjednoczenie Narodowe. Zmęczenie Francuzów pandemią i dotychczasowymi elitami może więc skutkować już w przyszłym roku politycznym trzęsieniem ziemi zmieniającym układ sił w Unii Europejskiej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie najbardziej uderzyła w rynek ropy naftowej. Ceny tego surowca poszybowały, ale reakcja inwestorów na giełdach akcji była dość umiarkowana. Jednak indeks strachu VIX zyskał ponad 15 proc. Co przyniesie nowy tydzień?
Całą noc trwała wymiana ognia na Bliskim Wschodzie. W Izraelu słychać było syreny – Iran wystrzelił bowiem kolejne drony. Izraelska armia poinformowała zaś, że sama także kontynuuje uderzenia.
W piątek wieczorem w Izraelu zawyły syreny alarmowe. W Tel Awiwie i w Jerozolimie słychać eksplozje.
Niedawna potężna awaria iberyjskiego systemu energetycznego dała do ręki silne argumenty tym, którzy sceptycznie zapatrują się na dążenia do neutralności klimatycznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji potępiło nocne ataki powietrzne Izraela na Iran jako „niesprowokowane” i „niedopuszczalne” i wezwało obie strony do powściągliwości w celu zapobieżenia dalszej eskalacji napięć na Bliskim Wschodzie.
Szef MSZ Iranu Seyed Abbas Aragczi skierował do ONZ list, którego treść upublicznił w serwisie Telegram. Jak czytamy jest to list „dotyczący agresji militarnej reżimu syjonistycznego przeciwko Iranowi”