Zdaniem ekspertów jest to jednak dobry sygnał powrotu do normalności. Jeszcze większa poprawa wyników powinna nastąpić od połowy maja, kiedy dozwolone będą spotkania w lokalach. – Kwietniowe wyniki odzwierciedlają nasze przewidywania dotyczące powrotu do sklepów stacjonarnych. Przede wszystkim jednak sygnalizują, że wśród wielu konsumentów zjawisko stłumionego popytu jest silne – stwierdziła Diane Wehrle, dyrektorka do spraw analiz w Springboard. Warto odnotować również skromny spadek liczby pustostanów – z 11,7 proc. w styczniu do 11,5 proc. w kwietniu. – Tempo powrotu do normalnego ruchu zależeć będzie od tego, jak szybko pracownicy wrócą do biur, oraz od powrotu turystów do Wielkiej Brytanii – dodała Wehrle. GSU