We wtorek rozpoczęło się dwudniowe posiedzenie amerykańskiego banku centralnego. To ważne spotkanie z punktu widzenia przyspieszającej inflacji. Przypomnijmy, że w maju ceny konsumpcyjne w USA wzrosły o 5 proc. rok do roku i inflacja stała się najwyższa od sierpnia 2008 r.
Mimo rosnącej inflacji Fed twierdził wcześniej, że będzie to zjawisko przejściowe, dlatego większość analityków nie prognozuje podwyżki stóp.
Analitycy banku Morgan Stanley spodziewają się przede wszystkim znaczących krótkoterminowych rewizji w górę projekcji inflacji.
Z kolei James Knightley wraz z innymi ekonomistami banku ING oczekują, że Fed pozostawi politykę monetarną bez zmian. „Niemniej rynki będą szukać wskazówek, czy Fed zaczyna dostrzegać, że inflacja może nie być tak przejściowa, jak sądzono" – stwierdzili ekonomiści ING. Według nich inflacja zasadnicza utrzyma się powyżej 4 proc. do co najmniej I kw. 2022 r., a bazowa powyżej 3 proc. do co najmniej II kw. 2022 r.
Również amerykańskie społeczeństwo wierzy, że inflacja będzie odczuwalna przez kolejne miesiące. Jego prognozy są jednak zależne od wieku. Z danych nowojorskiego oddziału Fedu wynika, że Amerykanie w wieku powyżej 59 lat spodziewają się, że inflacja konsumencka będzie za rok wynosiła 4,8 proc., a ci poniżej 40 lat prognozują 3,2 proc.