Jest to odpowiedź udziałowców na informację o tym, że prezes firmy Peter Cowgill otrzymał od lutego ponad 6 mln funtów wynagrodzenia, podczas gdy reszta pracowników miała obniżone pensje lub została zwolniona. Tak wysoka pensja stoi w kontraście z przyjętym przez spółkę pakietem pomocowym o wartości 100 mln funtów. Zdaniem Janet Williamson ze stowarzyszenia związków zawodowych TUC rządowe środki powinny trafić do pracowników, a nie kieszeni zarządu.
Podobnych buntów akcjonariuszy w związku z wysokimi pensjami zarządu doświadczyły m.in. agencja nieruchomości Foxtons, sieć kin Cineworld czy sieć supermarketów Morrisons.