Zdaniem Juliana Emanuela, głównego stratega akcji i instrumentów pochodnych w firmie konsultingowej BTIG, już niedługo. Jak podkreśla ekspert, obecna sytuacja związana z kolejnymi rekordami indeksów S&P 500 czy Nasdaq bardzo przypomina końcówkę 1999 r. i bańkę internetową. – Bądźmy świadomi tego faktu i pamiętajmy, że gdy tendencja na rynku się odwróci, konsekwencje będą poważne – stwierdził Emanuel.
Jak podkreśla strateg BTIG, korekta może sięgać nawet 20 proc. i nastąpić na przełomie września i października. Za korektą ma przemawiać m.in. rosnące prawdopodobieństwo kolejnej fali zakażeń Covid-19, wysoka inflacja oraz polityka Fedu. W obliczu tak silnego tempa wzrostu cen akcji te czynniki zdają się jednak być bagatelizowane.
W oparciu o obecną euforię na rynkach Emanuel przewiduje, że indeks S&P 500 sięgnie 5 tys. pkt, o 10 proc. więcej niż podczas poniedziałkowego zamknięcia. Jednocześnie zwiększy to jednak krótkoterminowe zagrożenia dla rynku. – Powinniśmy unikać sytuacji, w której inwestorzy tak mocno zaangażują się w wyścig po osiągnięcie 5 tys. pkt., że staną się zbyt wyeksponowani na potencjalne spadki – dodał ekspert BTIG.
W poniedziałek indeksy S&P 500 oraz Nasdaq osiągnęły odpowiednio 53. oraz 32. rekordowe zamknięcie sesji w tym roku. Pierwszy z wymienionych zakończył dzień, osiągając ponad 4,5 tys. pkt, a drugi – 15,2 tys. pkt.