Jerome Powell jest szefem Fedu od 2018 r. Został mianowany na to stanowisko przez Donalda Trumpa. Jego kadencja kończy się w lutym 2022 r. i nie wiadomo, czy Biden mianuje go na kolejną. Z przecieków wynika jednak, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Nie chcą do niego dopuścić jednak lewicowi demokraci.

Grupa członków Izby Reprezentantów co prawda docenia to, że Fed dąży do poprawy sytuacji na amerykańskim rynku pracy, ale uznaje jego politykę za nie wystarczająco lewicową. Nie podoba im się to, że Fed pod rządami Powella wycofał się z części regulacji wprowadzonych po kryzysie z lat 2007-2009. Uważają też, że amerykański bank centralny niewystarczająco mocno zajmuje się kwestiami zmian klimatycznych.

„Pod jego przewodnictwem Rezerwa Federalna podjęła niewiele działań, które zmniejszyłyby ryzyko jakie zmiany klimatyczne stanowią dla naszego sektora finansowego" – napisali kongresmeni. Nie precyzują jednak jakimi narzędziami Fed mógłby powstrzymywać zmiany klimatu.

Chcą oni również, by Fed poświęcał więcej czasu na walkę z nierównościami. „Wzywamy prezydenta Bidena, by wyobraził sobie Rezerwę Federalną skupioną na eliminacji ryzyka klimatycznego oraz wdrażaniu sprawiedliwości rasowej i ekonomicznej" – wskazują przedstawiciele lewego skrzydła Partii Demokratycznej.