W ten sposób platforma realizuje wprowadzone kilka miesięcy temu prawo dotyczące opłaty za treści publikowane na Facebooku i Google'u. Choć firma ogłosiła podpisanie umów z największymi spółkami mediowymi, to wielu mniejszych wydawców zostało pokrzywdzonych i nie podpisali żadnej umowy. Czekają oni więc na interwencję rządu, który może w takiej sytuacji sam ustalić opłaty.
Kalifornijski gigant sam zamierza podjąć jeszcze pewne kroki, aby wesprzeć tych, którzy nie otrzymali umowy. Przedstawiciele firmy zapowiedzieli, że pracują nad opracowaniem nowej formuły zgodnej z obowiązującym prawem, jednak póki co żadne konkrety nie zostały przedstawione. GSU