Warto dodać, że od czwartku w dostawach paliwa na stacje udział bierze wojsko. Zdaniem przedstawicieli PRA kierowcy wykupują paliwo szybciej, niż jest ono dostarczane. Dzieje się tak pomimo zapewnień głównej sekretarz skarbu Simon Clarke, że sytuacja jest opanowana.
Petrol Retailers Association reprezentuje właścicieli około 65 proc. stacji w Wielkiej Brytanii. Według członków PRA w miarę przedłużającej się sytuacji z deficytem paliwa na stacjach klienci stają się agresywni i dochodzi do przemocy względem pracowników.
Wojsko miało wspierać dostawy do niedzieli. Jak podają media branżowe, dostawcy do ostatnich chwil uczyli żołnierzy tego, w jaki sposób paliwo powinno być bezpiecznie przewożone. GSU