Inflacja bazowa, czyli nie uwzględniająca zmian cen żywności i paliw, pozostała natomiast na poziomie 4 proc. r./r. a licząc m./m. przyspieszyła z 0,1 proc. do 0,2 proc., co było jednak zgodne z prognozami.
Dane o inflacji za wrzesień to już kolejny czynnik, które komplikuje strategię amerykańskiego Fedu. Jerome Powell , prezes Rezerwy Federalnej, wciąż trzyma się oficjalnej narracji mówiącej, że skok inflacji jest tylko tymczasowy i związany z zakłóceniami w globalnych łańcuchach dostaw. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł jednak we wtorek, by Fed oraz inne kluczowe banki centralne przygotowały się na wypadek scenariusza, w którym wysoka inflacja okaże się bardziej długotrwała. James Bullard, szef oddziału Rezerwy Federalnej w St. Louis, powiedział w rozmowie z CNBC, że Fed powinien bardziej agresywnie wycofywać się z działań stymulacyjnych, jeśli inflacja okaże się większym problemem. Raphael Bostic, szef oddziału Fedu w Atlancie, powiedział natomiast, że czynniki, które doprowadziły do przyspieszenia inflacji "nie będą krótkotrwałe".
W sondażu oczekiwań inflacyjnych przeprowadzonym przez Fed we wrześniu, ankietowani wskazywali średnio, że inflacja konsumencka wyniesie za 12 miesięcy w USA 5,31 proc. Było to rekordowo wysokie średnie wskazanie. Średni poziom inflacji spodziewanej za trzy lata wyniósł w tym sondażu 4,19 proc., co również było rekordem.