Od momentu wprowadzenia pierwszych restrykcji na kupno zwierzaka zdecydowało się aż 3,2 mln gospodarstw domowych. Sytuacja spowodowała, że zabiegi zdrowych zwierzaków przekładane są na następne miesiące, a klienci zmuszeni są do korzystania z usług weterynarzy będących najbliżej. – Przed pandemią oraz brexitem byliśmy w dobrym położeniu. Teraz, gdy doskwiera nam deficyt pracowników, wolnych posad nie wypełniają osoby z zagranicy. Co więcej, z powodu pandemii większość lokalnych pracowników boi się podróży, co pogarsza sytuację – podsumowała Lara Wilson z Vets Now. GSU