Analitycy oczekiwali średnio podwyżki do 3,5 proc. Rada czeskiego banku centralnego zapowiedziała, że jest gotowa kontynuować podwyżki stóp i że agresywne zacieśnianie polityki pieniężnej może sprowadzić inflację do poziomu 2 proc. za 12–18 miesięcy.
W reakcji na podwyżkę korona czeska umacniała się wobec dolara. O ile w środę rano kurs dochodził do 22,4 korony za USD, o tyle po komunikacie banku centralnego zszedł poniżej 22,3 korony. Fakt, że Czeski Bank Narodowy od czerwca konsekwentnie zacieśnia politykę pieniężną, wpłynął na to, że korona osłabła w tym roku dość umiarkowanie wobec amerykańskiej waluty. Od początku stycznia straciła tylko 3,6 proc., gdy polski złoty zniżkował o 8,8 proc.
Do podwyżek stóp procentowych skłania czeski bank centralny przede wszystkim przyspieszająca inflacja. Wyniosła w listopadzie 6 proc. r./r. i była najwyższa od 13 lat. W czerwcu, czyli gdy zaczynano cykl podwyżek stóp, znajdowała się na poziomie 2,8 proc. Główna stopa procentowa sięgała wtedy 0,25 proc.
Analitycy spodziewają się jednak, że bank centralny będzie w nadchodzących miesiącach działał już mniej agresywnie.
– Większość członków władz banku centralnego wyraźnie poczuła konieczność silnego zareagowania na rosnące ryzyko inflacyjne w gospodarce czeskiej. Wygląda jednak na to, że główna stopa procentowa zbliża się już do swojego szczytu, który powinien wynieść około 4 proc. – prognozuje Radomir Jac, główny ekonomista Generali Investments CEE. Na poziom docelowy dla stóp procentowych wynoszący około 4 proc. wskazywał również w zeszłym tygodniu Jiri Rusnok, prezes Czeskiego Banku Narodowego.