Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w styczniu o 9,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 8,6 proc. w grudniu – oszacował wstępnie GUS. To wynik nieco niższy od prognoz ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Z kolei w ujęciu miesięcznym ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,9 proc. Eksperci sugerują, że w lutym odczyt rok do roku może być niższy niż w styczniu. Nie powstrzyma to jednak Rady Polityki Pieniężnej przed kontynuowaniem cyklu zacieśniania polityki monetarnej.
Pozytywne zaskoczenie
Uczestnicy comiesięcznej ankiety „Parkietu" przeciętnie szacowali, że wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w styczniu o 9,3 proc. rok do roku, po zwyżce o 8,6 proc. w grudniu. Rozbieżności w oczekiwaniach były jednak wyjątkowo duże, co odzwierciedlało niepewność co do wpływu tarczy antyinflacyjnej (jej pierwsze elementy weszły w życie w połowie grudnia). Niektórzy analitycy sądzili, że inflacja w styczniu przebiła 10 proc. rok do roku.
Mimo że styczniowy odczyt był pozytywnym zaskoczeniem, bowiem ceny wzrosły lekko poniżej przewidywań ekonomistów, a w ostatnich miesiącach przebijały prognozy, to wynik i tak jest najwyższy od ponad dwóch dekad. Tak dużego tempa wzrostu cen jak w styczniu nie notowano od listopada 2000 r. Wtedy inflacja wyniosła 9,3 proc.
– Wczorajszy odczyt inflacji w Czechach (9,9 proc.) znacznie powyżej prognoz podkręcił oczekiwania u nas. Brałam pod uwagę, że możemy zobaczyć dwucyfrową inflację w Polsce. Jednak okazało się, że inflacja w styczniu na poziomie 9,2 proc. po raz pierwszy od czerwca była niższa od prognoz. Jednak nadal jest to bardzo wysoki odczyt. Zwłaszcza wzrost w ujęciu miesięcznym o 1,9 proc. Taki wzrost w styczniu jest najwyższy od 1998 r. Z moich szacunków wynika, że inflacja bazowa, czyli po wykluczeniu cen żywności i energii, jest powyżej 6 proc. w ujęciu rocznym, co również jest bardzo wysokim odczytem. Pokazuje to, że inflacja rozlewa się coraz szerzej na poszczególne kategorie. Pierwsza tarcza antyinflacyjna uchroniła nas od tego, że mogliśmy zobaczyć poziom inflacji nawet blisko 11 proc. – mówi „Parkietowi" Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.