"Bardzo ważne jest, że nie mamy tu do czynienia z żadnym programem pomocy MFW, pieniądze te nie będą dostępne do budżetu polskiego, będą stanowiły tylko zwiększenie międzynarodowych rezerw dostępnych dla NBP. I w ten sposób przystąpienie do tego mechanizmu będzie broniło Polskę przed niekontrolowana deprecjacją złotego" - powiedział Rostowski podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Minister finansów wyjaśnił, że Polska "w ciągu kilku dni" wystąpi o linię kredytową wielkości ok. 30% rezerw banku centralnego, czyli ok. 20 mld USD. Zaznaczył, że Polska jest postrzegana jako filar stabilności w regionie i tylko dzięki może ubiegać się o wsparcie ze strony MFW.
"Tylko wybrane kraje, tzw. klub platynowy, czyli kraje o wyjątkowo silnych fundamentach gospodarczych i skutecznej polityce gospodarczej mogły przystąpić do tego funduszu. [...] Efekty będą bardzo pozytywne dla Polski, bardzo stabilizujące. Odsunięcie zagrożenia deprecjacji powinno znacznie zwiększyć dostępność skarbu państwa do finansowania rynkowego i powinno obniżyć koszty obsługi długu polskiego" - podkreślił Rostowski.
Minister wyjaśnił, że w ciągu kilku najbliższych godzin stosowne oświadczenie wyda szef MFW, potwierdzając, że Polska - jako drugi kraj po Meksyku - będzie ubiegać się o linię kredytową.
Według założeń Elastyczna Linia Kredytowa (Flexible Credit Line) to instrument skierowany do państw znajdujących się w dobrej sytuacji gospodarczej, jednak borykających lub mogących napotkać na przejściowe problemy związane z pozyskaniem finansowania. W przeciwieństwie do standardowych narzędzi wsparcia stosowanych przez MFW zagwarantowanie tych środków nie jest związane z żadnymi dodatkowymi warunkami. Rostowski podkreślił, że Polska taką możliwość otrzymała dzięki "długiej i pozytywnej historii prowadzenia odpowiedzialnej polityki gospodarczej".