Dziesięciu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że produkcja przemysłowa w marcu spadła o 4,8% r/r. Ich oczekiwania są dość rozbieżne i wahają się od -9,9% do +0,6%, przy średniej na poziomie -4,82%.
"W marcu spodziewam się dalszego wyhamowania tempa spadku produkcji przemysłowej, a czynnikami sprzyjającymi temu zjawisku była zarówno większa o 2 liczba dni roboczych (zarówno wobec lutego br. jak i marca poprzedniego roku) oaz relatywnie niska baza odniesienia z ubiegłego roku m. in. ze względu na przypadającą na tamten okres Wielkanoc. Sygnałem wskazującym na niższy spadek produkcji w marcu są także nieco wolniej spadające zamówienia w przemyśle oraz opublikowane przez Samar dane dotyczące produkcji samochodów w marcu (+27.0%m/m)" - powiedziała ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.
Z tezami ekonomistki BPH zgadzają się analitycy innych banków, dodając kilka dodatkowych czynników, decydujących o poprawie marcowej produkcji. Największymi optymistami są eksperci z banku BPS, którzy jako jedyni oczekują wzrostu produkcji - o 0,6%.
"Istotnym czynnikiem przemawiającym za wyższą produkcją w marcu jest efekt większej liczby dni roboczych oraz niższej bazy odniesienia z marca ubiegłego roku. Ponadto wzrost indeksu koniunktury PMI w przemyśle w stosunku do lutego zdaje się sugerować możliwość poprawy sytuacji w zakresie zamówień eksportowych, szczególnie w przypadku przemysłu samochodowego" - wylicza analityk BPS, Krzysztof Wołowicz.
Według niego, dopłaty do zakupu samochodów wprowadzone w Niemczech i niski kurs złotego przekładający się na konkurencyjne ceny samochodów produkowanych w Polsce sprzyjają wzrostowi popytu na ten asortyment, co w efekcie zwiększa aktywność w przemyśle samochodowym. Podobny optymizm, choć nieco bardziej umiarkowany prezentują pozostali uczestnicy ankiety ISB. Podkreślają, że poprawa wynikająca głównie z efektów statystycznych i może okazać się tylko chwilowa.