Dobre dane o produkcji odsuwają kolejną obniżkę stóp

Lepsze od oczekiwań dane na temat dynamiki produkcji przemysłowej w marcu (-2,0% r/r wobec szacowanych -4,8%) pozytywnie zaskoczyły analityków, ale jednocześnie upewniły ich, że Rada Polityki Pieniężnej nie zdecyduje się na obniżenie stóp procentowych w kwietniu. Tym bardziej, że w marcu zanotowano wysokie odczyty obu wskaźników inflacji - CPI oraz PPI.

Publikacja: 20.04.2009 18:11

"Czynnikiem sprzyjającym niższemu od oczekiwań spadkowi produkcji była zarówno większa o 2 liczba dni roboczych (zarówno wobec lutego br. jak i marca poprzedniego roku), jak i relatywnie niska baza odniesienia z ubiegłego roku m.in. ze względu na przypadającą na tamten okres Wielkanoc. Potwierdzeniem wpływu tych efektów na wyniki produkcji w marcu są dane oczyszczone sezonowo, wskazujące na spadek produkcji o 10,8% r/r wobec spadku o 12,4%r/r w lutym" - powiedziała ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.

Jej zdaniem, czynnikiem wsparcia dla produkcji w marcu był natomiast wyższy popyt na samochody, zwłaszcza osobowe, wynikający z większego zapotrzebowania płynącego z zagranicy. Analityczka zauważa również, ze tak spadek produkcji w pierwszych miesiącach roku musi przełożyć się na dynamikę PKB.

"Dane dotyczące produkcji w całym I kw. 2009 (spadek o 10,0% r/r wobec spadku o 6,3%r/r w IV kw. 2008 r.) wskazują na dalsze wyhamowanie tempa wzrostu PKB w tym okresie, które szacunków osiągnęło 1,3% r/r. Nie wykluczam jednak, że tempo wzrostu PKB może okazać się nieco wyższe, ale zależeć to będzie od wyników eksportu i importu w marcu" - podsumowała Kurtek.

Ocenę ekonomistki BPH potwierdzają także inni eksperci, potwierdzając pozytywny wpływ statystyki. Niemniej, po fatalnych danych ze stycznia i lutego, poprawa jest przyjemnym zaskoczeniem. Choć do zadowolenia jest oczywiście jeszcze bardzo daleko.

"Analiza branżowa wskazuje, że wzrosty produkcji zanotowano w działach zorientowanych głównie na rynek krajowy, podczas gdy sektory 'eksportowe' charakteryzowały się wciąż spadkową tendencja produkcji. Wskazuje to, że słaby złoty nie działa jeszcze pozytywnie na wyniki polskiego przemysłu, choć nie ulega wątpliwości, że w kolejnych kwartałach jego oddziaływanie będzie bardziej wyraźne" - podkreśla analityk Banku Millenium Grzegorz Maliszewski.

Według niego, kolejne miesiące nie muszą więc wiązać z utrzymaniem pozytywnej tendencji, tym bardziej, że czynniki statystyczne będą miały odwrotny niż w marcu czyli negatywny wpływ na dane.

Po szczegółowym przeanalizowaniu wtorkowych danych, zadowoleni są także analitycy Banku BGŻ. Ich zdaniem, marcowe dane o produkcji potwierdzają tezę o trwającym spowolnieniu gospodarczym, ale pojawiają się pierwsze symptomy wskazujące na zahamowanie złych tendencji.

"Dane o produkcji odzwierciedlają w pewnym stopniu wzrost portfela zamówień w przedsiębiorstwach przemysłowych, zwłaszcza ukierunkowanych na sprzedaż za granicę. Koniunktura w tym segmencie rynku poprawiła się w dużej mierze ze względu na osłabienie złotego, a przez to wzrost konkurencyjności oferowanych towarów" - zauważa Wojciech Matysiak.

Ekonomista ostrzega jednak, że w kwietniu można spodziewać się spadku dynamiki produkcji przemysłowej do ujemnych poziomów dwucyfrowych z uwagi na Święta Wielkanocne. Natomiast druga połowa roku powinna już charakteryzować się niższą skalą spadków produkcji przemysłowej niż pierwsze półrocze, a pod koniec roku możliwy jest nawet jej lekki wzrost.

Mniej zaskakujące dla większości ekspertów okazały się dane na temat inflacji producentów (PPI). Jej 5,6-proc. poziom nie wywołał emocji, ponieważ był spowodowany przez znane czynniki - deprecjację złotego oraz nowe zasady opodatkowania energii - obecnie płatnikiem akcyzy są dystrybutorzy, a nie producenci jak dotychczas - co wywołało podwyżki cen.

"Do spadku inflacji PPI w marcu, przyczyniły się głównie stabilne ceny w przetwórstwie przemysłowym, a stabilizacja cen w tej kategorii pokazuje, że główny efekt inflacyjny osłabienia złotego miał miejsce w lutym, zaś w marcu uległ wygaszeniu. Niższa inflacja cen producentów w marcu to także efekt lekkiego spadku cen w kategorii 'wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę' ze względu na zmiany przepisów ustawy o podatku akcyzowym dotyczących opodatkowania energii elektrycznej" - wylicza Monika Kurtek z BPH.

Bardziej zaskoczony danymi o PPI jest Marcin Mrowiec z Pekao SA, który spodziewał się nieco wyższej inflacji producentów. Uważa jednak, że to chwilowa poprawa i jest przekonany o dalszym jej wzroście w kolejnych miesiącach 2009 r.

"Wskaźnik PPI okazał się lepszy od oczekiwań i rynkowego konsensu, a głównym zaskoczeniem jest brak wzrostu cen r/r w przetwórstwie przemysłowym, co jest zachwianiem wcześniej dość dobrze ugruntowanych zjawisk sezonowych. Tym niemniej marcowe PPI nie będzie najwyższym poziomem inflacji w przemyśle w 2009 - oczekuję maksimum w kolejnym miesiącu, na poziomie ok. 6,0%, po czym PPI powinno spadać do ok 4,0% na koniec roku" - oszacował Mrowiec.

Po dzisiejszych danych eksperci są wyjątkowo zgodnie przewidując przyszłotygodniowa decyzję RPP. Nikt z nich nie spodziewa się kolejnej redukcji stóp procentowych na kwietniowym posiedzeniu. Z drugiej jednak strony równie zgodnie oczekują, że proces luzowania polityki pieniężnej nie został zakończony i następne cięcia nastąpią prawdopodobnie w czerwcu - po publikacji kolejnej projekcji inflacji.

"Opublikowane dziś dane dotyczące produkcji sprzedanej przemysłu, której spadek w marcu uległ wyraźnemu zawężeniu, są - po opublikowanej w ubiegłym tygodniu wyższej od oczekiwań inflacji - kolejnym argumentem dla RPP za przerwą w obniżkach stóp procentowych. Rada pozostawi więc w kwietniu stopę referencyjną na dotychczasowym poziomie, natomiast kolejnej obniżki spodziewamy się w czerwcu, po publikacji nowej projekcji inflacyjnej" - tłumaczy Monika Kurtek.

"Znacznie lepsze niż oczekiwano dane na temat produkcji przemysłowej będą dla RPP kolejnym argumentem przeciwko obniżce stóp w kwietniu. Szczególnie zważywszy fakt, że bardziej optymistycznym danym o produkcji towarzyszy wyjście inflacji powyżej górnej granicy celu inflacyjnego, a informacje na temat płac pokazują umiarkowane zwolnienie ich dynamiki. Wydaje się, że obecnie jedynym argumentem, który może obecnie zachęcić RPP do obniżki stóp w kwietniu byłoby gwałtowne umocnienie złotego lub załamanie sprzedaży detalicznej, które jednak wydaje się mało prawdopodobne" - potwierdza główny ekonomista banku BGK, Tomasz Kaczor.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego