Zdaniem przedsiębiorców, w drugim kwartale będziemy mieli do czynienia z pogorszeniem koniunktury, choć nie na taką skalę, jak było to widoczne od stycznia do marca. Podobną diagnozę nastrojów przedsiębiorców przedstawiał przedwczoraj Główny Urząd Statystyczny.

„Mimo pogłębiającego się pesymizmu odnośnie do bieżącej sytuacji oraz pogarszających się prognoz na najbliższy kwartał znaczący odsetek firm – bo aż połowa – oczekuje, że jeszcze w 2009 roku ich sytuacja może zacząć się poprawiać” – czytamy w komunikacie NBP.

Zdaniem przedstawicieli banku centralnego, na optymizm ocen spory wpływ ma obecny stan przedsiębiorstw. W grupie firm w bardzo dobrej kondycji na poprawę koniunktury jeszcze w 2009 roku liczy 60 procent firm, w spółkach w dobrej sytuacji odsetek ten spada do 56 procent, podczas gdy w firmach o słabej i złej sytuacji wynosi 43 procent.

Z badań banku centralnego wynika, że w pierwszym kwartale głównym problemem osób prowadzących firmy był niski popyt. Na to nałożyły się straty na transakcjach instrumentami pochodnymi i utrudniony dostęp do kredytów.

Tylko jedna trzecia firm, które korzystały z kontraktów terminowych, nie poniosła na nich strat. Kłopoty ze zdobyciem finansowania zewnętrznego miało co trzecie przedsiębiorstwo, które zgłosiło się w tej sprawie do banku.