Korzystnie wyglądają też prognozy na III kwartał – takie są wyniki najnowszego badania koniunktury przeprowadzonego przez NBP wśród firm.– Potwierdza się to, że najgorsze jest za nami, praktycznie każdy wskaźnik cząstkowy badania jest bardziej optymistyczny – mówi Ernest Pytlarczyk, ekonomista BRE Banku.
Ta poprawa dotyczy w szczególności popytu, zatrudnienia oraz płac. Lepsze perspektywy sprzedaży swoich towarów zgłaszali zarówno eksporterzy, jak i firmy produkujące na rynek wewnętrzny. Tym pierwszym pomogło osłabienie złotego. W przypadku zatrudnienia wzrósł odsetek firm, które planują je zwiększyć (do 6 proc.), a jednocześnie spadł tych, które mają w planach zwolnienia (do 17,3 proc.).
– Jesteśmy po pierwszej fali osłabienia na rynku pracy i wcale nie jest powiedziane, że druga fala nadejdzie. To byłoby duże wsparcie dla konsumpcji i pozwoliłoby uniknąć ziszczenia czarnych scenariuszy – ocenia ekonomista BRE Banku. – Bezrobocie w Polsce charakteryzuje się dużą sezonowością, latem będzie zatem spadać, a potem jesienią i zimą wzrośnie. Nie powinno jednak przekroczyć 12,5 proc. – twierdzi Urszula Kryńska, ekonomistka Millennium.
Słabo wyglądają perspektywy inwestycji – poprawa zasygnalizowana w ostatnich badaniach to spadek odsetka firm rezygnujących z dokończenia wcześniej rozpoczętych projektów. Minimalnie (o 1 pkt proc. w ujęciu kwartalnym) wzrósł odsetek nowo planowanych inwestycji. Według ekonomistów trudno uznać to za poprawę sytuacji. – Na poprawę być może trzeba będzie poczekać kilka lat, bo w takich cyklach się to odbywa – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao.
Niepokojące jest również pogorszenie ocen płynności i zdolności do spłaty zobowiązań. Ale już odsetek odrzucanych wniosków kredytowych był niższy niż w poprzednim kwartale przy wyższym wskaźniku firm ubiegających się o kredyt. Jednocześnie dostępność finansowania i zatory płatnicze to coraz większe zdaniem firm bariery w rozwoju (zgłosiło je odpowiednio 7,6 i 10,4 proc. firm). – Te problemy mogą oznaczać wystąpienie negatywnych efektów dla gospodarki. Zatory mogą powodować bankructwa, a trudniejszy dostęp do kredytu nie pomoże inwestycjom – mówi Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku.